Zwrot akcji w sprawie Kyliana Mbappe
Saga transferowa z udziałem Kyliana Mbappe trwała przez ostatnie kilka tygodni. Dziennikarze prześcigali się z informacjami o tym, czy piłkarz dołączy do Realu Madryt czy zostanie zesłany na trybuny Parc de Princes. Ostatnie informacje płynące z Paryża mówią o zupełnie innym scenariuszu.
Jeszcze w sobotę wieczorem wydawało się, że Kylian Mbappe jest już jedną nogą poza Paryżem. Mistrzowie Francji nie zamierzali ugiąć się pod presją zawodnika, dla którego starcie z zarządem klubu skończyło się wyrzuceniem z pierwszej drużyny. Najlepszy strzelec poprzedniego sezonu francuskiej Ligue 1, pierwszy mecz ligowy swoich kolegów oglądał z trybun Parc de Princes.
ZOBACZ TAKŻE: Neymar o krok od odejścia z PSG! Oferta na stole
Przypomnijmy, że Francuz nie chciał przedłużyć wygasającej umowy, ale wypełnić dotychczasowy kontrakt, który obowiązuje do końca 2024 roku. Po jego zakończeniu mógłby opuścić klub ze stolicy Francji za darmo. To nie spodobało się władzom PSG, które w takim wypadku nie zarobiłyby na piłkarzu nawet centa. Mbappe dostał ultimatum. Albo przedłuża umowę o kolejny rok, albo odchodzi z klubu teraz. Przeciąganie liny trwało przez kilka tygodni.
Jednak zdaniem dziennikarzy francuskiego "L'Equipe" w niedziele rano piłkarz porozumiał się z klubem i został przywrócony do treningów z pierwszą drużyną. Informację potwierdził również Fabrizio Romano. To oznacza, że Francuz prawdopodobnie zostanie w klubie na kolejny sezon.
Chwilę później informację dziennikarską potwierdził klub ze stolicy Francji.
"Po konstruktywnych i pozytywnych rozmowach między Paris Saint-Germain a Kylianem Mbappe przed sobotnim meczem PSG z Lorient, zawodnik powrócił do pierwszej drużyny na porannym treningu" - można przeczytać w oficjalnym komunikacie.
Taki rozwój sytuacji wyraźnie pasuje Luisowi Enrique. Nowy trener PSG przed rozpoczęciem sezonu przyznał, że mocno wierzy w to, że będzie mógł skorzystać z usług Mbappe. Pod wodzą Hiszpana, Francuz rozegrał jeden towarzyski mecz, przeciwko Le Havre. Gwiazdor strzelił w nim jedną bramkę.
Przejdź na Polsatsport.pl