Grecja idzie na wojnę z kibolami. "Wszystkie grupy zostają rozwiązane"
Śmierć Michalisa Katsourisa, kibica AEK Ateny, dźgniętego nożem przed meczem z Dinamem Zagrzeb, sprawiła, że Grecja wypowiedziała wojnę kibolom. Premier ogłosił nawet... rozwiązanie wszystkich zorganizowanych grup kibicowskich!
Do tragicznego zdarzenia doszło dzień przed pierwszym spotkaniem AEK Ateny z Dinamem Zagrzeb w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Wskutek zamieszek pomiędzy kibicami obu drużyn śmierć poniósł 29-letni fan greckiej drużyny, dźgnięty nożem przez kiboli z Chorwacji. Mecz został odwołany, a UEFA wyznaczyła termin jego rozegrania na 19 sierpnia.
ZOBACZ TAKŻE: Skandaliczne zachowanie pseudokibiców. Rzucali w fanów... martwymi szczurami
Gigantyczna zadyma, do której doszło nieopodal stadionu AEK, zaniepokoiła nie tylko władze europejskiego futbolu, ale i greckich polityków. W środę (16 sierpnia) doszło do spotkania prezesa UEFA Aleksandra Ceferina z premierem Grecji Kiriakosem Mitsotakisem oraz szefami czterech największych greckich klubów: AEK Ateny, Panathinaikosu Ateny, Olympiakosu Pireus i PAOK-u Saloniki. Mitsotakis ogłosił na nim wojnę ze środowiskiem kibolskim!
- Wszystkie zorganizowane grupy kibicowskie w Grecji zostają rozwiązane! Każda drużyna będzie miała tylko jedną, oficjalną grupę, która będzie działała na prawach stowarzyszenia i będzie ściśle współpracowała z władzami klubu, a jej siedziba będzie znajdowała się w budynku klubowym - zapowiedział premier Grecji.
Jak podaje grecki portal Gazzetta, zmianom ulegną również kwestie ochrony, związanej z meczami piłkarskimi. Od tej pory będzie się tym zajmowała nie opłacana przez klub lub Związek ochrona, ale policja.
Przejdź na Polsatsport.pl