Co poszło nie tak w trzecim secie meczu Polska - Węgry? "Role były odwrócone"
- Atmosfera była super. Niestety, jeden set uciekł nam spod kontroli, ale uratowałyśmy sytuację - powiedziała Joanna Pacak, która w wygranym 3:1 meczu z Węgrami zadebiutowała na mistrzostwach Europy.
27-latka podzieliła się swoimi spostrzeżeniami na temat spotkania. Przypomnijmy, że Polki były murowanymi faworytkami niedzielnego spotkania. Dwie pierwsze partie wygrały dość pewnie, lecz w trzeciej odsłonie rywalizacji niespodziewanie przegrały do 21. Podopieczne Stefano Lavariniego zrehabilitowały się w czwartym secie, w którym zwyciężyły do 16.
- Na parkiecie pojawiła się cała czternastka, więc każda miała okazję pograć. Czasami brakowało u nas konsekwencji w ustawieniu bloku i obronie. Niestety, zdarzały nam się błędy. Role były odwrócone. Zamiast obijać blok rywalek, rywalki obijały nasz blok. W tych momentach one ryzykowały bardziej, a my troszeczkę gasłyśmy w momentach, w których powinnyśmy dominować, bo praktycznie cały czas miałyśmy przewagę - tłumaczyła środkowa reprezentacji Polski.
ZOBACZ TAKŻE: Wyniki i skróty niedzielnych meczów ME siatkarek
Pacak doceniła również postawę Węgierek, które bez kompleksów przystąpiły do rywalizacji z wyżej notowanymi przeciwniczkami.
- Węgierki podeszły do tego spotkania bardzo żywiołowo i z pełną odwagą i ryzykiem. Tak naprawdę nie mają nic do stracenia. Wiedziały, że to będzie dla nich trudny mecz i jeżeli nie zrobią czegoś więcej niż to, co zwykle, to nie podejmą z nami walki - mówiła.
W poniedziałek Biało-Czerwone staną przed trudnym wyzwaniem. Ich rywalkami będą Serbki. Jak stwierdziła Pacak, przed Polkami bardzo wymagające starcie.
- Znamy Serbki z mocnych i twardych charakterów. To są ogromne "walczaki". Wiemy, że to będzie dla nas bardzo istotny mecz w kwestii rozkładu sił w grupie - zaznaczyła.
Przejdź na Polsatsport.pl