Paweł Fajdek mówi o pechu. Wszystko wydarzyło się po eliminacjach
Paweł Fajdek zajął czwarte miejsce w konkursie rzutu młotem podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Budapeszcie. Jak przyznał, musiał zmagać się z urazem.
Fajdek zakończył zmagania młociarzy na czwartym miejscu. Wyprzedzili go Ethan Katzberg, Wojciech Nowicki oraz Bence Halasz. Poziom konkursu od początku był bardzo wysoki, a Fajdek już w pierwszym rzucie osiągnął 80 metrów. Jak się okazało, to był jego najlepszy wynik.
Zobacz także: Paweł Fajdek zdetronizowany! Kanadyjczyk mistrzem świata, srebrny medal Wojciecha Nowickiego
- Pech przykleił się do mnie. Po eliminacjach było małe zamieszanie, pojawiło się skręcenie kostki. Nie poddawałem się i ustaliłem z trenerem, że zrobię wszystko w pierwszym rzucie, a później, jeżeli adrenalina pozwoli, to będę walczył dalej - wyznał.
Fajdek od 2013 roku był najlepszy w pięciu ostatnich czempionatach w Moskwie, Pekinie, Londynie, Dausze i Eugene. W Budapeszcie jego seria została przerwana. W Budapeszcie triumfował Katzberg, który uzyskał 81,25.
- Myślałem, że będę w stanie dołożyć więcej. To mnie boli i drażni, bo głowa była zajęta innymi rzeczami. Szkoda. To były wyniki, na które było mnie stać. Najwidoczniej tak miało być - dodał.
Przejdź na Polsatsport.pl