Co za końcówka! Polscy koszykarze pozostają w grze o igrzyska olimpijskie
Reprezentacja Polski w koszykówce pokonała Bośnię i Hercegowinę w finale turnieju prekwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Paryżu. Spotkanie w Gliwicach zakończyło się wynikiem 76:72, a końcówka czwartej kwarty była bardzo emocjonująca. Tym samym podopieczni Igora Milicicia zapewnili sobie udział w przyszłorocznych ogólnoświatowych kwalifikacjach.
Pierwsza kwarta przez długi czas lepiej układała się dla Bośniaków. Koszykarze z Bałkanów w pewnym momencie prowadzili nawet sześcioma punktami. Ostatecznie Biało-Czerwonym udało się odrobić straty i doprowadzić wyrównania w końcówce partii, która zakończyła się wynikiem 23:23.
ZOBACZ TAKŻE: Jeremy Sochan skomentował awans reprezentacji Polski. Jedno słowo!
W kolejnej odsłonie wynik nadal był bardzo bliski. Zarówno jedni, jak i drudzy mieli swoje dobre momenty, jak również popełniali niewymuszone błędy. Na koniec kwarty to jednak Polacy cieszyli się z jednopunktowej przewagi (40:39). Druga połowa spotkania zaczęła się lepiej dla zawodników trenera Milicicia, którzy wyszli na pięć punktów przewagi.
Z czasem jednak Bośniacy ponownie zaczęli dochodzić do głosu. Dodatkowo zaczęli trafiać "za trzy", co znacznie przyczyniło się do zniwelowania strat. Po zakończeniu trzeciej kwarty na tablicy wyników widniał remis 54:54. Przed rozpoczęciem ostatniej odsłony rezultat pozostawał sprawą otwartą.
W decydującej części meczu Polacy mieli duże problemy ze skutecznością. Do tego rzadko zbierali piłki pod koszem. Wykorzystali to Bośniacy, którzy uzyskali czteropunktowe prowadzenie. Przy stanie 64:61 dla zespołu z Bałkanów "za trzy" trafił Aleksander Balcerowski. Tym samym doprowadził do wyrównania i tchnął nową nadzieję w reprezentantów Polski. Na niewiele ponad dwie minuty przed końcem Przemysław Żołnierewicz trafił dwa rzuty osobiste i dał Polakom prowadzenie 70:67. Dodajmy, że ten element gry był zmorą ekipy trenera Milicicia w tym meczu.
Przy stanie 70:68 dla Polski Aleksandar Lazic trafił za trzy i ponownie dał prowadzenie swojemu zespołowi. Biało-Czerwoni jednak się odgryźli i 40 sekund przed końcem mieliśmy wynik 71:71 i dwa rzuty osobiste po faulu na Balcerowskim. Bezbłędnie wykorzystał je Andrzej Pluta. Później atakowali Bośniacy i przewinili w ofensywie. Pluta znowu miał dwa rzuty, z których trafi jeden. Do końca zostało 25 sekund.
Po kolejnym faulu Bośniaków dwa osobiste miał Ponitka. Wykorzystał jeden z nich. W końcówce po przewinieniu Polaków Bośniacy mieli dwa rzuty, ale trafili tylko jeden. Stało się jasne, że losy tego meczu są przesądzone. Biało-Czerwoni wygrali 76:72 (w ostatniej akcji dołożyli jeszcze dwa punkty) i zapewnili sobie udział w przyszłorocznym turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich.
Polska - Bośnia i Hercegowina 76:72 (23:23, 17:16, 14:15, 22:18)
Polska: Michał Sokołowski 16, Aleksander Balcerowski 14, Mateusz Ponitka 10, Przemysław Żołnierewicz 10, Andrzej Pluta 8, Jarosław Zyskowski 6, Geoff Groselle 5, Jakub Garbacz 3, Igor Milicic 2, Michał Michalak 2, Mikołaj Witliński 0
Bośnia i Hercegowina: Aleksandar Lazic 16, Edin Atic 15, Jusuf Nurkic 11, Dżanan Musa 10, Amar Alibegovic 8, Luka Garza 8, Amar Gegic 4
Przejdź na Polsatsport.pl