Kamil Grabara pewny siebie przed rewanżem. "Byliśmy w Champions League i znowu tam będziemy"
- Wiedzieliśmy, jak ten mecz będzie wyglądał. Na pewno nie lekceważyliśmy Rakowa. Wiedzieliśmy, że dobre drużyny potrafiły tu przegrywać, więc myślę, że jako drużyna super podeszliśmy do tego meczu - powiedział Kamil Grabara po pierwszym spotkaniu czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów.
Bramkarz FC Kopenhaga zaznaczył, że jego zespół był w stanie wygrać nawet wyżej, lecz w kluczowych momentach zabrakło skuteczności.
- Mogliśmy ten mecz zamknąć strzelając na 2:0 w drugiej połowie. Może zabrakło nam trochę takiego cynizmu pod ich bramką - tłumaczył.
ZOBACZ TAKŻE: Fran Tudor po meczu z FC Kopenhaga. "Dominowaliśmy... Zostaje żal"
Jednocześnie nie zgodził się z tezą, że jego drużyna oddała inicjatywę w drugiej połowie. Podkreślił, iż Raków nie był w stanie stworzyć sobie stuprocentowej sytuacji do strzelenia gola.
- Możemy mówić o oddaniu inicjatywy i wycofaniu się, ale wydaje mi się, że nie mieli żadnej klarownej sytuacji w drugiej połowie. Jakieś tam strzały były, ale to nie było coś takiego, że oni teraz siedzą w szatni i plują sobie w brodę, że mogli ten mecz zremisować - mówił.
Ponadto Grabara wydaje się być dość spokojny o awans swojego zespołu do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Przypomnijmy, że spotkanie rewanżowe zostanie rozegrane w przyszłym tygodniu w Kopenhadze.
- Nie lubię bawić się w punkty procentowe i wyliczanie szans. Na boisku prawda zawsze się obroni. Wygraliśmy i skłamałbym mówiąc, że "w domu" też nie wygramy. Czekamy na Raków w przyszłym tygodniu, ale my już byliśmy w Champions League i w tej Champions League znowu będziemy - zapowiedział.
Przejdź na Polsatsport.pl