Raków Częstochowa oddalił się od Ligi Mistrzów! Zdecydował pechowy gol
Raków Częstochowa - FC Kopenhaga 0:1. Skrót meczu
Raków Częstochowa - FC Kopenhaga 0:1. Samobójczy gol Bogdana Racovitana
Raków Częstochowa - FC Kopenhaga 0:1. Nieuznany gol Giannisa Papanikolau
Hymn Ligi Mistrzów rozbrzmiał w Sosnowcu
Kamil Grabara: Raków nie stworzył sobie klarownej sytuacji
Fran Tudor: Kontuzje nie są naszym alibi
Fabian Piasecki: Nie daliśmy wykazać się bramkarzowi rywala
Dawid Szwarga podsumował mecz Raków Częstochowa - FC Kopenhaga
Raków Częstochowa przegrał w pierwszym meczu 4. rundy eliminacji Ligi Mistrzów z FC Kopenhaga 0:1. Jedyne trafienie miało miejsce w 9. minucie, a autorem samobójczej bramki był Bogdan Racovitan. Spotkanie odbyło się na stadionie w Sosnowcu. Rewanż 30 sierpnia.
Raków do meczu w Sosnowcu przystępował bez porażki w tych kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Częstochowianie wyeliminowali po drodze Florę Tallinn, Karabach oraz Aris Limassol. Kopenhaga zaś wyrzucała z eliminacji Breidablik oraz po rzutach karnych Spartę Praga.
W podstawowym składzie Duńczyków oglądaliśmy Kamila Grabarę, który w meczu ze Spartą raz po raz ratował swoją drużynę. Jeśli chodzi o Raków, to nie zabrakło jednego z liderów, a mianowicie Zorana Arsenicia.
Już w 9. minucie padła pierwsza bramka. Mohamed Elyounoussi próbował dośrodkować, piłka niefortunnie odbiła się od Bogdana Racovitana i zaskoczyła Vladana Kovacevicia. Raków musiał odrabiać straty, jednak drużyna Dawida Szwargi nie potrafiła znaleźć odpowiedniego rytmu.
Kolejny cios przyszedł w 23. minucie, kiedy to boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Jean Carlos. Jego miejsce zajął Deian Sorescu. W 38. minucie ekipa z Częstochowy doprowadziła do wyrównania po golu Giannisa Papanikolaou, jednak sędzia po wideoweryfikacji VAR uznał, że był spalony i trafienia nie uznał. Do przerwy Kopenhaga prowadziła 1:0.
Po zmianie stron spotkanie w dalszym ciągu było wyrównane, ale brakowało klarownych sytuacji. Na niecelne uderzenie Viktora Claesson odpowiedział groźnym strzałem Sorescu. Dobrą okazję miał Sonny Kittel, a po chwili dobrze w bramce zachował się Kovacevic. Za moment Kovacevic, ale Adnan główkował po rzucie rożnym i zabrakło bardzo niewiele.
Waleczności drużynie Rakowa nie można było w tym spotkaniu odmówić, ale to nie wystarczyło. Przez 90 minut piłkarze z Częstochowy nie potrafili stworzyć sobie stuprocentowej okazji, ale ich sytuacja przed meczem w Kopenhadze nie jest tragiczna. Rewanżowe spotkanie odbędzie się 30 sierpnia. Dodajmy, że drużyna, która przegra dwumecz, ma zapewnioną fazę grupową Ligi Europy.
Raków Częstochowa - FC Kopenhaga 0:1 (0:1)
Bramka: Racovitan 9 (s)
Raków: Vladan Kovacevic - Bogdan Racovițan, Adnan Kovacevic, Milan Rundić (80. Srdan Plavsic) - Fran Tudor, Gustav Berggren, Giánnis Papanikolaou, Marcin Cebula (60. Sonny Kittel), Władysław Koczerhin (80. Ben Lederman), Jean Carlos Silva (23. Deian Sorescu) - Fabian Piasecki (80. Łukasz Zwoliński)
Kopenhaga: Kamil Grabara - Elias Jelert, Denis Vavro, Kevin Diks, Birger Meling - Viktor Claesson (64. Lukas Lerager), Rasmus Falk (86. 39. Oscar Hojlund), Diogo Gonçalves (80. Christian Sorensen) - Roony Bardghji (64. Orri Oskarsson), Jordan Larsson, Mohamed Elyounoussi (81. Nicolai Boilesen)
Żółte kartki: Oskarsson, Jelert
Przejdź na Polsatsport.pl