Był z nią o krok od Ligi Mistrzów! "Wisła Kraków byłaby w innym miejscu"

Był z nią o krok od Ligi Mistrzów! "Wisła Kraków byłaby w innym miejscu"
fot. PAP
Jerzy Engel ocenił występ Rakowa Częstochowa

- Ja boleję nad tym, że tak późno w eliminacjach do Ligi Mistrzów wszedł VAR, bo Wisła Kraków byłaby dzisiaj w zupełnie innym miejscu. Tym razem Raków Częstochowa nie jest bez szans i jego piłkarze muszą w to uwierzyć – powiedział nam były selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Engel.

Michał Białoński, Polsat Sport: Po pierwszych meczach fazy play-off walki o Ligę Mistrzów, widać, że rywalizacja jest wyrównana. W żadnej z sześciu par nic nie jest rozstrzygnięte, choć w najlepszej sytuacji są FC Kopenhaga i Galatasaray, które wygrały swe mecze na wyjeździe. Jak pan ocenia walkę o Champions League?

 

ZOBACZ TAKŻE: Jeśli Raków do gry obronnej doda trochę szaleństwa w ataku, będzie Liga Mistrzów

 

Jerzy Engel, były selekcjoner reprezentacji Polski, ekspert Polsatu Sport: Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że żaden z tych zespołów nie wystaje ponad inne. To jest najważniejsze, że to są zespoły bardzo wyrównane, średniej klasy europejskiej.

 

Widać też, że Raków nie jest bez szans i ma swoje pięć minut, byle potrafił je wykorzystać. Jeśli to zrobi, to będziemy mieli swą drużynę w Lidze Mistrzów i będzie to fantastyczne. Wszystkie 12 zespołów, które we wtorek i środę oglądaliśmy, są podobnej klasy, nie ma co żadnego z nich przeceniać. Każdemu się wydaje, że porobił transfery i jest bardzo mocny, ale poziom rozgrywek je weryfikuje i okazuje się, że wszyscy mają takie same szanse. Bez względu na to, czy ktoś wygrał u siebie minimalnie, czy zremisował, to wyniki rewanżów są otwarte. I to w każdej parze.

 

Akurat przez niego Rakowowi nie uznano bramki, ale ogólnie wszyscy mają to szczęście, że żyjemy w epoce VAR-u i nie zdarzają się już takie cuda, jakich pan doświadczył w 2005 r., prowadząc Wisłę w Atenach, w starciu z Panathinaikosem, gdzie sędzia Michael Riley nie uznał zdobytej po rzucie rożnym bramki Marka Penksy. Bramka, która pieczętowałaby awans do Ligi Mistrzów krakowian.

 

Oczywiście. Myśmy jako trenerzy narodowi i drużyn, które występowały w Lidze Mistrzów cały czas, przez wiele lat, wnioskowali o to, żeby powstał VAR. Chcieliśmy sprawić, aby piłka nożna, wzorem innych dyscyplin sportowych, miała możliwość zweryfikowania kluczowych decyzji sędziego. Szliśmy jeszcze dalej, chcieliśmy sprawić, aby trener każdej drużyny dwa razy w każdym meczu mógł powiedzieć „sprawdzam”. Raz w pierwszej połowie, a raz w drugiej, o ile sędzia czegoś nie zauważa. VAR w wielu wypadkach nas ratuje. W środę widzieliśmy cofnięcie rzutu karnego dla Bragi, który w pierwszej chwili wydawał się być ewidentny. Dopiero powtórki dowiodły, że faulowany był obrońca Panathinaikosu.

 

Ja boleję nad tym, że tak późno wszedł VAR, bo Wisła Kraków byłaby dzisiaj w zupełnie innym miejscu.

 

W rewanżu Raków nie będzie się musiał zmagać z upałem, jak to było podczas wyprawy do Baku, czy na Cypr, tylko ze świetnie zorganizowaną defensywą Kopenhagi, która po zdobyciu bramki w Sosnowcu nie dopuściła do stworzenia żadnej stuprocentowej sytuacji. W czym swych szans powinni upatrywać mistrzowie Polski?

 

Gdyby przepuścić przez cienkie sito cały mecz Rakowa z Kopenhagą, to wyjdzie na to, że Raków stworzył więcej sytuacji niż rywal. Jeżeli częstochowianie byliby skuteczniejsi, począwszy od Fabiana Piaseckiego, a skończywszy na Adnanie Kovaceviciu, to kto wie, jak ten mecz by się potoczył. Właśnie to jest ta bolączka na tym poziomie rozgrywek, że są piłkarze, którzy nie szanują sytuacji, do jakiej dochodzą, sytuacji, które mogą rozwiązać cały mecz, zakończyć go zupełnie innym wynikiem.

 

Ja widzę, że Raków nie jest bez szans, ale musi mieć jedną podstawową historię, którą wszyscy byśmy chcieli widzieć w takim momencie – musi mieć wszystkich piłkarzy zdrowych. Bo jeżeli dojdzie do wielu ubytków, jak widzieliśmy w pierwszym meczu, w którym brakowało m.in. Zorana Arsenicia, to te zmiany wpływają niestety na osłabienie zespołu. I to wszystko nagle zaczyna się zmieniać. Ale Raków nie jest bez szans i jego piłkarze muszą w to uwierzyć.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie