Błyskawiczna wygrana Michała Oleksiejczuka na gali UFC!
Ależ to była kapitalna walka w wykonaniu Michała Oleksiejczuka (19-6, 14 KO, 1 Sub), który na gali UFC w Singapurze już w pierwszej rundzie przez nokaut pokonał Chidiego Njokuaniego (22-10, 14 KO, 1 Sub). Polak tym samym może być spokojny pozostania w gronie wojowników rywalizujących w największej federacji MMA na świecie.
Po przegranej walce przyszłość Oleksiejczuka w UFC znajdowała się pod dużym znakiem zapytania. Wielu ekspertów, kibiców oraz dziennikarzy sugerowało, że jego sobotnia konfrontacja z "Chidi Bang Bang" może okazać się kluczowa w kontekście jego pozostania w federacji.
ZOBACZ TAKŻE: Jake Paul zaskoczył! "Wielu z was nie wie, że jestem Polakiem"
Jego rywal, słynący z dobrych warunków fizycznych i mocnego ciosu, nie zagroził jednak Polakowi. Ten od samego początku sprowadził pojedynek do parteru, a następnie znokautował adwersarza. Walka skończyła się przed upływem pierwszej rundy!
Dla 28-latka był to 12. pojedynek w UFC i jego siódma wygrana.
Przejdź na Polsatsport.pl