Karol Kłos tonuje nastroje. "Jeszcze nie czas, żeby fruwać"
Polska - Ukraina 3:2. Skrót meczu
Bartosz Bednorz: Rozpiera mnie duma, że znalazłem się w kadrze na ME
Marcin Janusz: Z Ukrainą były różne momenty, ale nasza forma idzie do góry
Bartosz Kurek: Fajnie, że wygraliśmy, ale nie zagraliśmy jakoś wybitne
Łukasz Kaczmarek: Jestem w stanie pomóc Kurkowi i całej reprezentacji
Nikola Grbić: Nie możemy być źli, że inni grają dobrze. Musimy być na to gotowi
- Jeszcze nie czas, żeby fruwać - przyznał siatkarz reprezentacji Polski Karol Kłos po sobotnim towarzyskim meczu z Ukrainą, wygranym przez biało-czerwonych w Łodzi 3:2. To był ostatni sprawdzian Polaków przed mistrzostwami Europy, które rozpoczną się w poniedziałek.
Polska drużyna za zakończenie przygotowań do turnieju finałowego mistrzostw Europy wygrała w łódzkiej Atlas Arenie 3:2 (25:22, 24:26, 25:22, 29:31, 15:12), ale w spotkaniu z zajmującą 13. miejsce w światowym rankingu FIVB i również uczestnikiem ME Ukrainą jej forma bardzo falowała.
ZOBACZ TAKŻE: Decydował tie-break! Zacięta rywalizacja w ostatnim meczu polskich siatkarzy przed ME
- W każdym secie graliśmy w innym zestawieniu i tak nie gra się łatwo. Ale jeśli chcesz być brany pod uwagę w reprezentacji Polski, to musisz być zawsze gotowy. Mamy kim grać i celem tego spotkania było to, żeby każdy w nim trochę pograł. Zwycięstwo oczywiście cieszy, ale najważniejsza była możliwość gry i to, że obyło się bez kontuzji – powiedział najbardziej doświadczony siatkarz kadry.
Dodał, że reprezentacja przyjechała do Łodzi prosto ze zgrupowania w Spale, które rozpoczęło się po rozgrywanym w poprzedni weekend w Krakowie Memoriale Wagnera.
- W nogach jest trochę lżej niż przed tygodniem, ale za nami dobry obóz w Spale. Wczoraj przyjechaliśmy do Łodzi po siłowni, później był trening, dziś rano rozruch i - jak widać - jeszcze jest intensywnie. To nie jest jeszcze czas, żeby fruwać – tłumaczył Kłos.
34-letni środkowy jest wśród 14 siatkarzy, którzy wystąpią w mistrzostwach Europy.
- Trener ogłosił skład w szatni przed meczem i trochę nas tym zaskoczył, bo myślałem, że takie spotkanie będzie tradycyjnie po meczu. Poczułem radość, że jestem częścią tej bardzo fajnej drużyny – podkreślił mistrz świata z 2014 roku.
Mistrzostwa Europy z udziałem 24 drużyn będą rozgrywane w czterech krajach: we Włoszech, Macedonii Północnej, Bułgarii oraz Izraelu i rozpoczną się w poniedziałek. Biało-czerwoni zagrają w Macedonii Północnej w grupie C, w której zmierzą się kolejno z Czechami (31 sierpnia), Holandią (1 września), Macedonią Północną (3 września), Danią (5 września) i Czarnogórą (6 września). Do 1/8 finału awansują cztery najlepsze zespoły z każdej z grup.
- To będą trudne mistrzostwa. W Europie jest bardzo dużo drużyn, które nie grały jakoś super w Lidze Narodów, ale na pewno zbiorą się na czempionat. Myślę, że będą celować z formą na tę imprezę i będą groźne. Ten turniej jest też dość długi i trzeba cały czas być bardzo skupionym – przekonywał Kłos.
Przejdź na Polsatsport.pl