Niepokojące słowa Bartosza Kurka przed mistrzostwami Europy. Tego można było się spodziewać
Reprezentacja Polski ma za sobą ostatni sprawdzian przed rozpoczynającymi się w poniedziałek 28 sierpnia mistrzostwami Europy na parkietach we Włoszech, Macedonii Północnej, Bułgarii i Izraelu. Wicemistrzowie świata pokonali Ukrainę, aczkolwiek dopiero po tie-breaku. Sami zawodnicy nie ukrywają, że odczuwają już lekkie zmęczenie sezonem.
Mecz z Ukrainą był niesamowicie zacięty. Wystarczy powiedzieć, że wszystkie partie rozstrzygały się dopiero w samych końcówkach, a dwie z nich kończyły się grą na przewagi.
- Myślę, że nie zagraliśmy jakoś wybitnie. Fajnie, że na końcu wygraliśmy, ale musimy być przygotowani, że na mistrzostwach będzie dużo trudniej. Najważniejsze, że mogliśmy jeszcze nacieszyć się atmosferą naszych kibiców. Zagrać przed nimi jest zawsze przyjemne. Szkoda, że już w tym sezonie nie będzie już to nam dane. Mam nadzieję, że przybędą do kolejnych miejsc, w których będziemy grali - powiedział Bartosz Kurek.
ZOBACZ TAKŻE: Karol Kłos tonuje nastroje. "Jeszcze nie czas, żeby fruwać"
Tegoroczny EuroVolley to kolejna ważna w tym roku impreza dla polskich siatkarzy. Wcześniej podopieczni Nikoli Grbicia znakomicie radzili sobie w Lidze Narodów, którą ostatecznie wygrali. Kapitan naszej kadry nie ukrywa, że na tym etapie sezonu w zespole nasila się zmęczenie.
- Każdy z nas wykonał tę pracę zadaną przez trenera na ile był w stanie. Jesteśmy już w zaawansowanym sezonie reprezentacyjnym. Trochę czujemy w kościach rozgrywki Ligi Narodów, całe trudy sezonu. Trochę to teraz wychodzi. Mam nadzieję, że przebrniemy przez pierwszą fazę w miarę bezboleśnie, jeżeli chodzi o urazy. A później będziemy bić się z najmocniejszymi i zobaczymy, gdzie jesteśmy - rzekł.
Polacy w pierwszej rundzie zmierzą się z Czechami, Holandią, Danią, Czarnogórą i Macedonią Północną. Nie powinni mieć zatem problemów z awansem do kolejnej fazy mistrzostw. Jak zawsze oczekiwania względem Biało-Czerwonych są bardzo wysokie.
- Bardzo lubimy i doceniamy medale wieszane nam przez kibiców i dziennikarzy. Najważniejsze będą wieszane na podium we Włoszech. Żeby się tam znaleźć, to przed nami długa droga. Z drugiej strony, na tyle jestem pewny chłopaków - ich pracy, którą wykonali, doświadczenia, że kiedy przyjdę te trudne testy, to je zdamy - skwitował Kurek.
Przejdź na Polsatsport.pl