Alarm dla Fernando Santosa. To on go może uratować!

Alarm dla Fernando Santosa. To on go może uratować!
fot. PAP/PA
Paweł Dawidowicz rozwiąże problemy Fernando Santosa?

Selekcjoner reprezentacji Polski już za trzy dni ogłosi powołania na wrześniowe mecze eliminacji do Euro 2024 z Wyspami Owczymi i Albanią, w których jego kadra postara się zatrzeć złe wrażenie po blamażu z Mołdawią (2-3). Co gorsza, sytuacja w obronie wcale nie jest wymarzona, ale w Serie A skrzydła rozwinął Paweł Dawidowicz.

Paweł Dawidowicz może wejść w buty Kamila Glika

Fernando Santos, po tym jak zrezygnował z Kamila Glika, poszukuje nowego szefa defensywy. Jan Bednarek średnio spełnia się w tej roli. Na dodatek jego klub spadł na drugi poziom rozgrywkowy w Anglii. W Championship Polak rozegrał już pełne cztery mecze, strzelił jedną bramkę, ale też obrona z nim w składzie straciła siedem goli.

 

ZOBACZ TAKŻE: Tomasz Hajto wskazał wielki problem Fernando Santosa! "Musi wziąć to na klatę”

 

Jakub Kiwior, po tym jak w pierwszej kolejce zaliczył tylko minutę, zagrał cały mecz w Arsenalu przeciw Fulham (2-2), ale to nie on dyrygował poczynaniami defensywy „Kanonierów”.

 

Paweł Dawidowicz jest nie tylko kapitanem Hellas Werona, ale także szefuje defensywie tego zespołu. To on decyduje, gdzie ustawiane są zasieki obronne, w którym momencie należy wyjść wyżej, imponuje walecznością. Pod wieloma względami przypomina Kamila Glika za najlepszych czasów. Gdy w ostatnim meczu brzydko sfaulował go Lorenzo Pellegrini, pomimo bólu stawu skokowego, utykając, Dawidowicz wrócił do gry i wytrwał do końca. Kapitanowi Romy pokazał na dodatek, że to zagranie było dalekie od zasad fair play.

Polski kapitan we Włoszech, Hellas jest współliderem Serie A

Mało tego, Hellas, z polskim kapitanem, wygrało obydwa mecze inauguracji sezonu – 2-1 z Romą u siebie i 1-0 z Empoli na wyjeździe. Z kolei w wygranej 3-1 w Coppa Italia z Ascoli Dawidowicz pokazał swą wszechstronność, występując w roli defensywnego pomocnika.

Co więcej, drużyna Dawidowicza okrzepła w bojach, gdyż jeszcze 11 czerwca, gdy zdecydowana większość zespołów była już na wakacjach, Hellas pokonała Spezię, w barażu o utrzymanie w Serie A.

 

Fernando Santos dotąd nie stawiał na Dawidowicza. Być może bazuje na panującej o nim opinii w Portugalii, gdzie w latach 2014-2016 nie przebił się do Benfiki i grał w jej rezerwach. Ale od tego przystanku w życiu Dawidowicza upłynął szmat czasu. W Hellas, które wespół z Napoli i Milanem lideruje Serie A, Paweł jest nowym, lepszym piłkarzem. Italia służy mu nie mniej niż Piotrowi Zielińskiemu.

Zerwane krzyżowe przekreśliły mu szanse gry u Michniewicza

Dawidowicz był jednym z pupili Paula Sousy, u którego rozegrał osiem meczów w barwach narodowych. Czesław Michniewicz nie mógł na niego stawiać, gdyż Dawidowicz zerwał więzadła krzyżowe. Teraz jest zdrów jak byk i podobnie silny. Polskiej piłki nie stać na rezygnowanie z takiego piłkarza.

 

Warto podkreślić, że Hellas hołduje taktyce z trójką obrońców z wahadłowymi, a właśnie tak ustawił zespół w ostatnich dwóch meczach Santos. Za spotkanie wzorcowe, które wyszło mu najlepiej, należy uznać 1-0 w towarzyskim meczu z Niemcami, gdzie trio środkowych obrońców stanowili: Bednarek, Kiwior i Tomasz Kędziora, a wspomagali ich w bocznych sektorach wahadłowi – Bartosz Bereszyński i Jakub Kamiński.

 

Bereszyński jak na razie rozegrał 117 minut w  Sampdorii (jeden mecz w Serie B i 27 minut w Pucharze Włoch), w Empoli nie zdążył jeszcze zadebiutować.

Jakub Kamiński na razie w roli rezerwowego Wolfsburga

Jakub Kamiński na razie ma problem. W dwóch meczach Bundesligi rozegrał tylko około pół godziny, licząc z doliczonym czasem. Do tego zaliczył godzinę w meczu Pucharu Niemiec z Makkabi Berlin. Polak nie zawodził w zeszłym sezonie Bundesligi, ale na razie trener Nico Kovac widzi go w roli rezerwowego. Kovac stawia w Wolfsburgu na sprowadzonego latem, za osiem milionów euro, Czecha Vaclava Cernego. Czech jest starszy od naszego piłkarza o blisko pięć lat, jego domeną jest siła fizyczna, ale na pewno szybkość i technika są po stronie Kamińskiego. W dość wstydliwy sposób Cerny nie opanował odbitej od poprzeczki i długo lecącej w powietrzu, a więc spodziewanej piłki w sobotnim meczu z FC Koeln.

 

W zeszłym sezonie Kuba znacznie częściej grał na lewej stronie pomocy, bądź ataku, ale teraz Kovac postanowił tam przestawić Austriaka Patricka Wimmera, który w kampanii 2022/2023 był głównie prawoskrzydłowym, bądź środkowym napastnikiem.

 

Tomasz Kędziora ma już w nogach meczów kwalifikacji do Ligi Konferencji, na prawej obronie i jeden mecz ligowy PAOK-u Saloniki, w którym pełnił rolę stopera (wygrana 2-1 z Kifisas).

 

Jeśli kontuzji nie wyleczy Wojciech Szczęsny, we wrześniowych meczach dojdzie do roszady w bramce. Nową „jedynką” może zostać Łukasz Skorupski, którego Bologna zremisowała wczoraj 1-1 na wyjeździe z Juventusem.

Słońce Turcji służy Sebastianowi Szymańskiemu

W ofensywie Santos z uśmiechem na twarzy przyjął nie tylko pierwszą bramkę w nowym sezonie Roberta Lewandowskiego, ale też dokonania Sebastiana Szymańskiego, któremu przeprowadzka do Turcji wyszła na dobre. W barwach Fenerbahce rozegrał już 405 minut i strzelił cztery gole, a przy czterech asystował. Gdy Turcy rozbili Twente 5-1, w walce o Ligę Konferencji, Szymański został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu, za bramkę i asystę. Grzechem byłoby nie skorzystać z jego dyspozycji.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie