Iwanow: Cierpienia nowego „nafciarza”

Iwanow: Cierpienia nowego „nafciarza”
fot. PAP
Czy pozycja Marka Saganowskiego jest bezpieczna?

Opinia, że łatwiej się utrzymać w Ekstraklasie, niż do niej awansować, jest bliska prawdy. Dodałbym do tego jeszcze jeden element. Niezwykle trudno jest wrócić do elity rok od degradacji. Przekonywały się o tym zespoły Górnika Łęczna, Bruk-Bet Termaliki Nieciecza, Wisły Kraków, Arki Gdynia, Łódzkiego Klubu Sportowego czy Podbeskidzia Bielsko-Biała. Ostatnim klubem, który zaliczył tylko rok na zapleczu zaraz po spadku, był Górnik Zabrze. Potem nikomu ta sztuka już się nie udała.

Piłkarze z Płocka opuścili najwyższy poziom w nieprawdopodobnych okolicznościach. Ekipa z Mazowsza, która jesienią była rewelacją, zajmując przez jakiś czas nawet fotel lidera, spadła w przedziwny, niezrozumiały sposób. Obserwując wiosną jedno z jej spotkań przy Łazienkowskiej z Legią, która nie grała już o nic, odnosiłem wrażenie, że to gospodarze mają przed sobą ważny cel do zrealizowania. Drużyna z Płocka nie pokazała niczego, co świadczyłoby o tym, że coś złego może ich spotkać. Wtedy była jeszcze w miarę bezpieczna. W kolejnych czterech meczach zdobyła jednak zaledwie punkt. I poleciała.

 

ZOBACZ TAKŻE: Zwycięstwo Bayernu w Bundeslidze. Dobra forma strzelecka Kane'a


W dwóch ostatnich kolejkach władze klubu zdecydowały się na oryginalny ruch: podziękowano Pavolowi Stano, zatrudniono Marka Saganowskiego, wyciągając go z Pogoni Siedlce. Operacja się nie udała. Pacjent nie odżył. „Sagan” nie był oczywiście winien takiego stanu rzeczy, więc w Płocku został. Zmienił się za to prezes – stery przejął były ligowy arbiter Piotr Sadczuk, który przez lata piastował podobne stanowisko w Górniku Łęczna. Dyrektorem sportowym został pełniący do niedawna tę rolę w Śląsku Wrocław Dariusz Sztylka. Byłego napastnika reprezentacji Polski dostali niejako w spadku. Czy to oznacza, że jego pozycja jest niepewna?


Za nami dopiero niepełna szósta kolejka Fortuna 1 Ligi a już w dwóch miejscach – Chrobrym Głogów i Zagłębiu Sosnowiec - zmieniono szkoleniowców. Wisła Płock z trójki spadkowiczów prezentuje się punktowo najgorzej. Ma o osiem oczek mniej niż ostatnia na koniec poprzedniego sezonu Ekstraklasy Miedź Legnica. Za tydzień oficjalne otwarcie nowego stadionu i mecz z Polonią Warszawa. Potem przerwa na reprezentację. A wiemy, co często dzieje się w takich momentach, gdy coś nie gra.


Sadczuk to rozsądny mężczyzna i o nerwowe ruchy go nie posądzam. Ma świadomość, że Wisła straciła tak istotnych piłkarzy, jak Dominik Furman, Jakub Rzeźniczak, Bartosz Śpiączka, Rafał Wolski, Martin Sulek czy Marko Kolar. Do Legii niedawno przeprowadził się Steve Kapuadi. Praktycznie trzeba było budować wszystko od nowa. Ale prezes nad sobą ma miasto i wpływowego sponsora. A obok siebie dyrektora z Dolnego Śląska, który na pewno ma w głowie jakieś swoje pomysły, opcje, relacje i kontakty, z których być może będzie chciał skorzystać. Czy spotkanie z „Czarnymi Koszulami” urasta do miana być albo nie być dla jej obecnego trenera?

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie