Marek Magiera: Na turniejach najważniejsze są zwycięstwa. I spokój…
Mecze reprezentacji Polski z Niemkami na mistrzostwach Europy zawsze dawały nam coś dobrego. W 2003 roku - finał mistrzostw Europy, w 2009 - brązowy medal Eurovolleya, a w 2019 wymarzony awans do strefy medalowej. Ostatecznie zakończyliśmy turniej bez medalu na czwartym miejscu, ale i tak był to wówczas sukces. Co przyniesie nam tegoroczne zwycięstwo?
Mecz Polski z Niemcami na pewno nie był perfekcyjny. Nie był też bardzo dobry. Był jaki był, ale najważniejsze, że był dla naszej drużyny zwycięski.
- Na turniejach liczą się tylko wygrane - powiedział po meczu Robert Kaźmierczak, jeden z asystentów Vitala Heynena. - Mecze w fazie pucharowej, szczególnie w jej pierwszej części rzadko kiedy bywają wyjątkowo atrakcyjne. Tutaj liczą się tylko zwycięstwa - dodał statystyk reprezentacji Niemiec.
ZOBACZ TAKŻE: Kiedy mecz Polska – Turcja w ćwierćfinale ME siatkarek? Data, godzina
I coś w tym jest mimo, iż wrażenie po meczu Belgia - Turcja mogłoby być inne, bo było w nim dużo emocji i sporo zaskakujących zwrotów akcji. Ale już sama analiza gry i przejrzenie statystyk może dawać do myślenia. Na odbiór i ocenę widowiska duży wpływ ma też atmosfera, a ta na meczu Belgijek z Turczynkami była świetna. Nie inaczej będzie na środowym meczu Polski z Turcją. Dobra wiadomość jest taka, że na mecz wyprzedano już wszystkie bilety, gorsza jest taka, że na widowni w większości będą kibice tureccy, których specyficzny sposób dopingu nie wszystkim odpowiada.
W reprezentacji Polski cały czas drzemią spore rezerwy. O falowaniu gry i marnowaniu szans w kontrataku nie ma chyba sensu
przypominać, bo same siatkarki mają tego świadomość, czego dały wyraz w udzielanych wywiadach jeszcze podczas pierwszej części turnieju w Gandawie. To samo dotyczy także zagrywki. Tutaj też widoczne są duże rezerwy.
Z pozytywów - poza sprawami oczywistymi jak chociażby skuteczność Magdaleny Stysiak - trzeba wspomnieć o roli rezerwowych w drużynie i ich dobrych wejściach. W meczu z Niemkami zarówno Monika Fedusio jak i Katarzyna Wenerska wniosły nie tylko sporo jakości, ale przede wszystkim dużo spokoju. A to będzie bardzo potrzebne w meczu z Turczynkami, które są bardzo agresywne, a niekiedy też prowokacyjne.
Awansując do ćwierćfinału mistrzostw Europy Polki wykonały plan minimum jeśli chodzi o ten konkretny turniej, ale mamy nadzieję, że nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa.
Przejdź na Polsatsport.pl