Wrona odpowiedział Świderskiemu w sprawie Kurka. "Czy nie jest to bezsensowne?"
Polscy siatkarze mają już za sobą premierowy mecz na tegorocznych mistrzostwach Europy. Biało-Czerwoni zgodnie z planem pokonali Czechów 3:0. Eksperci w studiu zastanawiali się nad koniecznością pojawienia się na parkiecie Bartosza Kurka, który przed turniejem wspominał o doskwierającym zmęczeniu sezonem.
Jeszcze przed rozpoczęciem zmagań o mistrzostwo Europy, Kurek wyraźnie zasugerował, że reprezentacja może odczuwać skutki zmęczenia długim sezonem.
- Każdy z nas wykonał tę pracę zadaną przez trenera na ile był w stanie. Jesteśmy już w zaawansowanym sezonie reprezentacyjnym. Trochę czujemy w kościach rozgrywki Ligi Narodów, całe trudy sezonu. Trochę to teraz wychodzi. Mam nadzieję, że przebrniemy przez pierwszą fazę w miarę bezboleśnie, jeżeli chodzi o urazy. A później będziemy bić się z najmocniejszymi i zobaczymy, gdzie jesteśmy - mówił kapitan reprezentacji.
ZOBACZ TAKŻE: Aleksander Śliwka uspokaja kibiców. Padły ważne słowa
Tym bardziej zaskakiwać może pojawienie się Kurka na parkiecie w rywalizacji z Czechami. Nasi południowi sąsiedzi nie należą do najmocniejszych drużyn i wydawało się, że Nikola Grbić oszczędzi swoich podstawowych zawodników, nie wpuszczając ich na parkiet nawet na chwilę.
- Z tego, co wiem, to Bartek jest cały czas mocno "opatrywany" przez fizjoterapeutów. Pewnie będzie oszczędzany na najważniejsze spotkania - przyznał prezes PZPS, Sebastian Świderski.
Na słowa byłego siatkarza odpowiedział Andrzej Wrona, który zastanawia się nad sensem wpuszczania zawodnika na parkiet w momencie, kiedy doskwiera mu zmęczenie sezonem.
- Czy nie jest bezsensowne wpuszczanie go z ławki w takim meczu? Wchodzi 35-letni zawodnik - nawet z tak łatwym przeciwnikiem, to jednak oznacza to kolejną rozgrzewkę i wejście na obroty. Jeżeli rzeczywiście są jakieś problemy, to pytanie, czy Bartek musi być "ogrywany", mając jakąś kontuzję? - pytał się Wrona.
Świderski argumentował decyzję Grbicia tym, że być może sam zawodnik prosił o pojawienie się na parkiecie.
- Wrócę do turnieju finałowego VNL, gdzie było wiadomo, że Bartek nie zagra w tym ostatnim meczu. Miał zakaz skakania na rozgrzewce. On chciał udowodnić, że on jest i że on chce. Ciągle był "pod prądem" i pokazywał, że chce wejść na boisko. Pytanie zatem, jaka była rozmowa trenera z nim. Może to właśnie Bartek prosił, żeby grać - skwitował.
Przejdź na Polsatsport.pl