We wtorek rusza sezon ORLEN Superligi Kobiet. Mistrzostwa bronić będą lubinianki
Wtorkowy mecz broniącego tytułu MKS Zagłębia Lubin na wyjeździe z MKS Urbis Gniezno zainauguruje nowy sezon ekstraklasy piłkarek ręcznych. W najwyższej lidze zadebiutuje zespół AWS Energa Szczypiorno Kalisz, którego jeszcze dwa lata temu nie było na sportowej mapie Polski.
- Zawsze sobie stawiamy najwyższe cele. Zresztą nie mamy wyjścia. Trzeba mieć motywację, a co życie przyniesie to zobaczymy - powiedziała Bożena Karkut trener Zagłębia o głównym celu, czyli wywalczeniu złotego medalu. Będzie to równoznaczne z piątym tytułem mistrza kraju. W trzech poprzednich sezonach "Miedziowe" nie miały sobie równych na krajowym podwórku. W ostatnich rozgrywkach pierwsze miejsce na mecie zapewniły sobie już na pięć kolejek przed końcem rywalizacji.
ZOBACZ TAKŻE: ORLEN Superliga: Energa Wybrzeże Gdańsk - KS Kielce. Transmisja TV i stream online
Lubinianki do sezonu przystąpią w niepełnym składzie, gdyż kontuzje leczą czołowe zawodniczki, mające na koncie wiele występów w narodowych barwach, Joanna Drabik i Karolina Kochaniak-Sala. Podobne doświadczenie ma również Aleksandra Zych, która wróciła do Polski po pięciu latach spędzonych w zagranicznych ligach. Leworęczna rozgrywająca w dorobku ma m.in. mistrzostwo Polski i trzy krajowe puchary wywalczone z Vistalem Gdynia oraz mistrzostwo Francji z Metz Handball. Teraz ma zapracować na sukces w Lubinie.
Zagłębie rywalizację w ekstraklasie po raz pierwszy w historii będzie musiało pogodzić z grą w gronie elitarnej 16-zepołowej Ligi Mistrzyń. Wszystko dzięki "dzikiej karcie", o którą klub bardzo zabiegał.
- Czekają nas występy co trzy dni plus podróże. To nie będzie spacerek, ale duże wyzwanie - dodała Karkut.
Duża liczba urazów w drużynie spowodowała, że sztab szkoleniowy "Miedziowych" ograniczył liczbę sparingów. Z towarzyskich gier warto wymienić wygranie Memoriału Henryka Kruglińskiego, w którym wystąpił m.in czeski Żlin.
Do walki o podium zgodnie z tradycją ostatnich lat powinny włączyć się drużyny z Lublina i Kobierzyc. Niesatysfakcjonujące wyniki 22-krotnego mistrza Polski z Koziego Grodu przyczyniły się do zmian w sztabie szkoleniowym. Stery objęła Edyta Majdzińska, honorowana trzema Gladiatorami najlepszej trenerki ekstraklasy. Zawodniczki FunFloor rozegrały serię meczów kontrolnych, występując w turniejach w Rumunii, Niemczech, na Słowacji i w kraju.
Z ciekawszych transferów tego klubu warto wymienić powrót reprezentacyjnej skrzydłowej z Bundesligi, Magdy Balsam i pozyskanie czeskiej rozgrywającej Sary Kovarovej, grającej ostatnio w Krim Mercator Lublana.
Drużyna z Kobierzyc jeszcze nigdy nie stanęła na najwyższym stopniu podium, ale udowodniła że potrafi solidnie pomieszać szyki najgroźniejszym rywalom. Największą stratą wydaje się odejście trener Majdzińskiej. W klubie nastąpiła mała rewolucja kadrowa.
- Zmiany nastąpiły na wszystkich pozycjach, budujemy od nowa atak i obronę - przyznał Marcin Palica, trener KPR Gminy Kobierzyce. Jedną z czterech nowych piłkarek zespołu z Dolnego Śląska jest rozgrywająca Lesia Smolinh. To podstawowa reprezentantka Ukrainy.
- Kobierzyce to teraz będzie trochę inny zespół. Do walki o czołowe miejsca powinno włączyć się Gniezno. Dużą niewiadomą jest dla mnie zespół z Elbląga, bo tam też zaszły zmiany kadrowe. Personalnie nieźle prezentuje się Piotrcovia, ale podobnie było przez ostatnie trzy lata i ta drużyna mnie zawodziła. Tam też zaszła zmiana trenera (Agata Cecotka jeszcze pod koniec zeszłego sezonu zastąpiła Krzysztofa Przybylskiego). Uważam, że pięć-sześć drużyn ma szanse na wywalczenie medalu - przyznała Karkut.
W progach ekstraklasy zadebiutuje zespół AWS Energa Szczypiorno Kalisz, którego jeszcze dwa lata temu nie było na sportowej mapie Polski. Początkowo nic nie wskazywało, że już wkrótce klub będzie występował w najwyższej klasie rozgrywek.
- Po prostu miały to być zajęcia o charakterze rekreacyjnym dla studentek Szkoły Wyższej Wymiaru Sprawiedliwości. Szybko pojawił się pomysł stworzenia drużyny z prawdziwego zdarzenia, która będzie rywalizowała na krajowych arenach. Istotny był tu również kontekst historyczny odwołujący się do miejsca kolebki polskiego szczypiorniaka - mówił w lipcu w lokalnych mediach Błażej Wojtyła, prezes MKS Kalisz.
Beniaminek, który zastąpił KPR Ruch Chorzów, pozyskał doświadczoną 37-letnią, byłą reprezentantka Polski Sylwię Lisewską. Kibice znad Prosny w nowym sezonie będą mogli oglądać w akcji aż trzy ekstraklasowe drużyny – siatkarki, piłkarki ręczne oraz szczypiornistów. Obecnie plan minimum dla kaliskich szczypiornistek zakłada utrzymanie się w gronie najlepszych zespołów w kraju.
Władze Superligi sp. z o.o. w męskich rozgrywkach przywróciły play-offy, które wyłonią mistrza kraju. Przymierzają się także do wprowadzenia tego systemu do rozgrywek kobiecych. Najpierw jednak powinna zostać zwiększona liczba drużyn.
- Play-offy są cudowne dla kibiców. Zawsze mówiłam, że jestem za tą formą rywalizacji, ale trochę w innej formie. Czołowe dwa zespoły, z uwagi na dużą liczbę meczów, w tym europejskich pucharach, powinny być zwolnione z pierwszej rundy tej fazy. To byłaby nagroda za to, że ktoś grał równo przez cały sezon - wyjaśniła Karkut.
Zasady rozgrywek się nie zmieniły. Podobnie jak przed rokiem w ekstraklasie występować będzie dziesięć zespołów, w tym ponownie Galiczanka Lwów. Rozgrywki prowadzone będą systemem każdy z każdym (mecz i rewanż). Po zakończeniu rundy zasadniczej nastąpi podział na dwie grupy. Sześć zespołów walczyć będzie o medale, a pozostałe cztery o utrzymanie. Drużyny, które na koniec zostaną sklasyfikowane od pierwszego do ósmego miejsca zachowają prawo uczestnictwa w kolejnych rozgrywkach. Ekipa z pozycji dziewiątej rozegra dwumecz z drużyną, która zajęła drugie miejsce w rozgrywkach Ligi Centralnej. Dziesiąty zespół zostanie zdegradowany.
Przejdź na Polsatsport.pl