Zbigniew Boniek jasno po meczu reprezentacji! "To nie mój job"
Polska - Wyspy Owcze 2:0. Skrót meczu
Kibice rozczarowani po meczu Polska - Wyspy Owcze. "Oczy krwawiły"
Mattias Lamhauge: Jestem dumny ze swojej drużyny
Grzegorz Krychowiak: Nie czułem presji. Jestem zadowolony, że mogę tu być
Jakub Kamiński: Było ciężko, ale liczą się trzy punkty
Bartosz Bereszyński: Po pierwszej bramce zeszło z nas ciśnienie
Fernando Santos: W przerwie powiedziałem zawodnikom, żeby zachowali więcej spokoju
Reprezentacja Polski, choć wygrała z Wyspami Owczymi 2:0, zdecydowanie nie zachwyciła kibiców. Podopieczni Fernando Santosa długo męczyli się z niżej notowanymi rywalami, a cierpliwość fanów została wystawiona na próbę. W związku z tym pod adresem kadrowiczów pojawiło się sporo krytyki. Do ich postawy odniósł się również na Twitterze Zbigniew Boniek.
103 - tyle dokładnie pozycji dzieli obie reprezentacje w rankingu FIFA. Na boisku nie było jednak tej dysproporcji widać. Polacy nie potrafili stłamsić Farerów, którzy - co warte podkreślenia - jako pierwsi oddali celny strzał, który przez kilkanaście minut pozostawał jedynym w meczu. Pierwsza połowa zdecydowanie nie układała się po myśli Biało-Czerwonych.
ZOBACZ TAKŻE: Robert Lewandowski zdradził, o co mu chodziło po golu
W przerwie i niewiele po niej portugalski selekcjoner zaczął wprowadzać zmiany. Nie przyniosły one skutku od razu - skruszyć farerski mur udało się dopiero w 73. minucie. Po dotknięciu piłki ręką przez jednego z obrońców gości sędzia podyktował rzut karny, który na bramkę zamienił Robert Lewandowski. 10 minut później kapitan polskiej kadry dołożył jeszcze drugie trafienie, ustalając wynik na 2:0.
Zwycięstwo, choć cenne w kontekście grupy eliminacyjnej, nie zadowoliło w pełni kibiców. Na PGE Narodowym dało się słyszeć gwizdy, a sporo cierpkich słów pojawiło się również w internecie. Do krytyki odniósł się na Twitterze były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek.
"Krytykować polską reprezentację to nie mój job. Trzymam kciuki w niedzielę. Powodzenia" - napisał 67-latek.
W ten sposób nawiązał do kolejnego wyzwania, które czeka piłkarzy Santosa. W niedzielę zmierzą się oni bowiem na wyjeździe z Albanią. To zespół, który ma obecnie jeden punkt więcej od Biało-Czerwonych.
Przejdź na Polsatsport.pl