Katastrofa. Polska przegrała z Albanią
Albania - Polska 2:0. Skrót meczu
Bartosz Bereszyński: Drugi gol docisnął nas do dna, które prezentowaliśmy
Tomasz Hajto: To był dramat w wykonaniu polskich piłkarzy
Piotr Zieliński: Atmosfera w kadrze to tylko nasza zasługa
Mateusz Wieteska: Chciałem zablokować strzał, ale mogłem być bliżej napastnika
Fernando Santos: Jestem do dyspozycji zarządu
Tomasz Hajto: Presja jest na onkologii, a nie na boisku
Tomasz Hajto: Słowa Lewandowskiego są upokarzające dla reszty kadry
Robert Lewandowski: Musimy zacząć nowy rozdział
Reprezentacja Polski w piłce nożnej znowu rozczarowała. W niezwykle ważnym meczu dla losów grupy E w eliminacjach mistrzostw Europy podopieczni Fernando Santosa przegrali w Tiranie 0:2 z Albanią. Gole dla gospodarzy strzelili Jasir Asani i Mirlind Daku.
Jako pierwsi dobrą okazję do zdobycia bramki stworzyli sobie Polacy. W ósmej minucie Piotr Zieliński otrzymał świetnie podanie w pole karne od Jakub Kiwiora. Pomocnik Napoli oddał strzał po ziemi, z którym jednak bez większych problemów poradził sobie Thomas Strakosha. Biało-Czerwoni trafili do siatki w 21. minucie gry. Po dośrodkowaniu Sebastiana Szymańskiego futbolówkę przechwycił Kiwior. Obrońca reprezentacji Polski z bliskiej odległości posłał piłkę do bramki.
ZOBACZ TAKŻE: El. Euro 2024: Wyniki i skróty niedzielnych meczów
Kilkadziesiąt sekund później zainterweniował VAR. Analiza wykazała, że w momencie centry Kiwior znalazł się na minimalnym spalonym. Gol został anulowany, a na tablicy wyników ponownie pojawił się rezultat 0:0.
Ta sytuacja wyraźnie pobudziła albańskich kibiców, którzy zaczęli jeszcze bardziej żywiołowo dopingować swoich ulubieńców. W 37. minucie gry za polem karny pozycję strzelecką wypracował sobie Asani. 28-latek oddał kapitalny strzał z dystansu, po którym piłka zatrzepotała w siatce. Albania wyszła na prowadzenie 1:0. Arbiter doliczył osiem minut do regulaminowego czasu gry. To konsekwencja przerwy na początku spotkania wywołanej pojawieniem się na boisku rac oraz długiej analizy VAR. Ostatecznie do przerwy wynik już się nie zmienił.
Wydawało się, że po zmianie stron piłkarze Fernando Santosa ruszą do odważniejszej ofensywy. Wciąż jednak mieli problemy ze stwarzaniem sobie sytuacji podbramkowych. W 63. minucie gry Albańczycy zadali drugi cios. Ylber Ramadani zagrał piłkę w pole karne. Tam znalazł się wprowadzony z ławki chwilę wcześniej Daku. Zawodnik Rubina Kazań wziął na plecy Mateusza Wieteskę, obrócił się i bardzo mocnym strzałem pokonał Wojciecha Szczęsnego.
Po stracie drugiej bramki Biało-Czerwoni kompletnie stracili moc. Trener Santos próbował wprowadzać zmiany (na boisku pojawili się m.in. Grosicki i Świderski), lecz nie przyniosło to przełomu w poczynaniach ofensywnych. Polacy podejmowali pojedyncze próby tworzenia ataków pozycyjnych, ale brakowało w nich tempa i zdecydowania. W końcu stało się jasne, że nie ma szans na odwrócenie losów tego spotkania.
Albania wygrała 2:0 i awansowała na pierwsze miejsce w grupie E eliminacji Euro 2024. Polska jest czwarta z dorobkiem sześciu punktów. Na drugim i trzecim miejscu plasują się odpowiednio Czechy i Mołdawia. Obie ekipy mają po osiem oczek.
Albania - Polska 2:0 (1:0)
Bramki: Jasir Asani (37), Mirlind Daku (62).
Albania: Thomas Strakosha - Elseid Hysaj, Ardian Ismajli, Berat Djimsiti, Mario Mitaj - Jasir Asani (70. Arbnor Muja), Ylber Ramadani, Nedim Bajrami (80. Klaus Gjasula), Kristjan Asllani (70. Keidi Bare) - Sokol Cikalleshi (62. Mirlind Daku), Myrto Uzuni (62. Taulant Seferi).
Polska: Wojciech Szczęsny - Bartosz Bereszyński (70. Michał Skóraś), Tomasz Kędziora, Jan Bednarek (34. Mateusz Wieteska), Jakub Kiwior - Matty Cash, Sebastian Szymański (61. Karol Świderski), Grzegorz Krychowiak (70. Karol Linetty), Piotr Zieliński, Jakub Kamiński (61. Kamil Grosicki) - Robert Lewandowski.
Sędzia: Jose Maria Sanchez (Hiszpania).
Żółte kartki: Cikalleshi, Asllani, Strakosha, Daku, Veseli (rezerwowy), Muja, Seferi - Bednarek, Kamiński, Bereszyński, Krychowiak, Kędziora, Wieteska.
Przejdź na Polsatsport.pl