Szczere wyznanie byłego reprezentanta Polski! Chodzi o porażkę na siatkarskich ME
Michał Winiarski to jedyny polski trener, który prowadził zespół w mistrzostwach Europy 2023 siatkarzy. Niemcy pod jego wodzą odpadli jednak już w 1/8 finału. - Musimy nauczyć się grać mecze, które są ważne – powiedział o przyczynach porażki w pierwszej rundzie fazy pucharowej.
Niemcy po porażce 2:3 w 1/8 finału z Holendrami zakończyli mistrzostwa Europy, których współgospodarzami są Włochy, Bułgaria, Macedonia Płn. oraz Izrael, poza czołową ósemką, co jest dla nich najgorszym wynikiem od 2011 roku, kiedy uplasowali się na 15. miejscu. Zespołowi nie pomógł powrót do reprezentacji doświadczonego Georga Grozera, najlepszego atakującego europejskiego czempionatu w 2017 roku.
ZOBACZ TAKŻE: Drużyna Michała Winiarskiego wyeliminowana! Gwiazdor wrócił na boisko i rozstrzygnął mecz
- Pod względem doświadczenia boiskowego, to mieliśmy na parkiecie Georga Grozera i Denisa Kaliberdę, którzy wnieśli dużo do zespołu, ale reszta zawodników jest bardzo młoda. Wszystkie mecze w fazie pucharowej zawsze są trudne. W pierwszych dwóch setach było widać w drużynie dużo stresu, nie potrafiliśmy grać swojej siatkówki i popełnialiśmy dużo prostych błędód – ocenił trener niemieckiej ekipy.
- Na pewno dwóch pierwszych partii najbardziej żałuję. Później wróciliśmy do gry, walczyliśmy, ale tie-break to już jest loteria i trochę szczęścia, a może też więcej ryzyka było po stronie rywali – dodał.
Niemiecka drużyna póki co nie może zaliczyć trwającego sezonu reprezentacyjnego do udanych, bowiem poza odpadnięciem w 1/8 finału mistrzostw Europy, zanotowała także 11. miejsce w Lidze Narodów. Szkoleniowiec uważa jednak, że w europejskim czempionacie jego podopieczni zaprezentowali się znacznie lepiej niż w pierwszej imprezie tego lata.
- Generalnie turniej był dla nas udany, bo graliśmy dobrze przez większość spotkań. Zdarzył nam się też słabszy mecz z Belgią, z którego mimo tego zdołaliśmy wyjść zwycięsko 3:2. Potem graliśmy z dużo silniejszymi rywalami od nas i myślę, że prezentowaliśmy się dobrze – podkreślił Winiarski.
Według niego zawodnicy muszą nabrać zespołowego doświadczenia gry w decydujących meczach bez względu na to, kto stoi po drugiej stronie siatki.
- Przede wszystkim musimy się nauczyć grać spotkania, które są ważne. Co prawda mecz z Włochami zagraliśmy z luzem i pokazaliśmy fantastyczną siatkówkę przeciwko mistrzom świata, jednak w starciu z Holendrami, mimo tego że są wyżej notowaną ekipą w rankingu od nas, nie potrafiliśmy zaprezentować się równie dobrze. Myślę, że mieliśmy swoje szanse i wynik mógłby być inny, gdybyśmy od początku weszli dobrze w mecz – przyznał szkoleniowiec Niemców.
Spośród 24 trenerów, którzy prowadzili zespoły w tegorocznej edycji mistrzostw Europy, Winiarski to jedyny Polak. Przyznał jednak, że nie traktuje tego jako specjalnego wyróżnienia.
- Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Cieszę się, że mam okazję zdobywać doświadczenie – stwierdził krótko.
Zwrócił jednak uwagę, że o ile docenia to, że może rozwijać się jako szkoleniowiec w takim turnieju, to zakończenie imprezy na tak wczesnym etapie to dla niego trudne doświadczenie.
- Ten dzień nie jest dla mnie radosny. Odpadnięcie z turnieju po porażce w tie-breaku, szczególnie że odrobiliśmy dwa sety straty, jest bardzo trudne. Musimy jednak cały czas patrzeć do przodu. To dla mnie tak naprawdę dopiero niecały drugi rok pracy z tą reprezentacją. Naszym celem są kwalifikacje olimpijskie, tam będziemy musieli grać bardziej odważną siatkówkę, bo awansować na igrzyska będzie bardzo ciężko – zaznaczył były reprezentant Polski.
Niemcy zagrają w kwalifikacjach olimpijskich w grupie C, a ich rywalami o wywalczenie jednej z dwóch przepustek do Paryża będą m.in. Polacy. Turniej odbędzie się w dniach 30 września - 8 października w Xi’an Chinach.
Przejdź na Polsatsport.pl