Czeskie media: W Tiranie czeka nas albańskie piekło

Kibic miał uderzyć piłkarza na meczu. Sprawę bada policja

Jak relacjonowano, przed spotkaniem wokół stadionu oraz w jego trakcie na trybunach było niespokojnie, dochodziło do przepychanek. Kibice odpalali race, zagłuszali piłkarzy śpiewających polski hymn.

ZOBACZ TAKŻE: "Fernando Santos poniósł klęskę, ale Cezary Kulesza przegrał razem z nim"

"Reprezentacja Polski nadal nie radzi sobie w kwalifikacjach Euro 2024. Mecz na gorącym albańskim terenie w niczym nie pomógł. Polacy zawiedli i przegrali 0:2. Jeszcze większą uwagę może przykuwać zachowanie organizatorów i kibiców, o którym już głośno dyskutuje się w polskich mediach. Za miesiąc Czesi jadą do Tirany i wszystko wskazuje na to, że mogą spodziewać się prawdziwego piekła" - napisano.

"Grupowy rywal Czech napotkał na wyjątkowo niegościnne warunki w albańskim mieście. Pewne jest, że 12 października drużyny Jaroslava Silhavego nie czeka nic łatwego. Zdobycie trzech punktów na albańskim terenie będzie trudnym zadaniem" - podsumowano.

W internetowym portalu sport.cz również zastanawiano się, jak drużynie narodowej będzie grało się w Tiranie.

"Któż to wie? Było mnóstwo skandalicznych scen. Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania doszło do zamieszek na trybunach. Interweniowała policja, ale później atmosfera nadal była wybuchowa" - zauważono.

Agencja CTK zasugerowała z kolei, że wyniki biało-czerwonych w grupie E są zaskoczeniem.

"Albania zrewanżowała się Polsce za porażkę 0:1 w czerwcu. Polska jest dopiero czwarta w tabeli i nie zdobyła punktu w żadnym z trzech meczów wyjazdowych. Tymczasem Mołdawia, rozpędzona po czerwcowym zwycięstwie nad Polską, wygrała po raz drugi z rzędu" - napisano.

W tabeli prowadzi Albania z 10 punktami. Czechy, które rozegrały o jeden mecz mniej od reszty stawki, oraz Mołdawia po zwycięstwie nad Wyspami Owczymi 1:0 mają po osiem. Polska ma sześć, a tabelę zamykają Wyspy Owcze z jednym.