Portugalczycy piszą o zwolnieniu Fernando Santosa. Podają powód
Bożydar Iwanow: Od początku pracy Santosa nie mieliśmy przekonania, że kadra dostanie nowej energii
Jerzy Engel: Michał Probierz to w tej chwili jedyny wybór
Nieudana praca trenerska w Polsce selekcjonera Biało-Czerwonych Fernando Santosa jest w środę jednym z głównych wydarzeń relacjonowanych przez portugalskie media. - Portugalczyk został zwolniony za brak wyników kierowanej przez niego reprezentacji - podkreślają.
Dzienniki “Diario de Noticias” oraz “Record” przypominają, że w pięciu eliminacyjnych spotkaniach w stosunkowo słabej grupie E eliminacji do Euro 2024 Polacy pod wodzą Santosa przegrali aż trzy spotkania.
Zobacz także: Pierwsze słowa Fernando Santosa po zwolnieniu z reprezentacji Polski
Komentatorzy odnotowują, że problemem było nie tylko zgromadzenie przez Polaków zaledwie 6 punktów, ale przede wszystkim sensacyjne porażki z uważanymi za piłkarskich słabeuszów zespołami Mołdawii i Albanii.
“Panowanie Fernando Santosa dobiegło w Polsce końca po 233 dniach” - zatytułował tekst o odwołaniu portugalskiego szkoleniowca przez PZPN czołowy portugalski dziennik “Diario de Noticias”.
Wydawana w Lizbonie gazeta twierdzi, że wypowiedź Roberta Lewandowskiego po niedzielnym meczu w Tiranie “wzywającego do poważnej zmiany”, mogła być dla PZPN sygnałem do zdymisjonowania Santosa.
W ocenie “Diario de Noticias” kandydatem do objęcia funkcji selekcjonera jest szkoleniowiec polskiej młodzieżówki do lat 21 Michał Probierz.
Zdaniem portalu sportowego “Mais Futebol” plan dotyczący zwolnienia Santosa przez PZPN mógł pojawić się już w czerwcu br., po przegraniu przez Polskę 2:3 pojedynku eliminacyjnego z Mołdawią w Kiszyniowie.
“Wtedy szkoleniowcowi udało się jednak utrzymać na stanowisku” - napisał portugalski dziennik w internecie.
Z kolei gazeta “A Bola” odnotowuje, że szybkie rozstanie się z posadą selekcjonera Polski nie jest dla Santosa najkrótszą przygodą na stanowisku trenerskim, gdyż krócej dowodził on ekipą ateńskiego Panatinaikosu w 2002 r. Przypomina, że pracował on z greckim klubem zaledwie 4 miesiące i 28 dni.