Pierwszy krok do Paryża zrobiony. Gładkie zwycięstwo polskich siatkarek
Polska - Słowenia 3:0. Skrót meczu
Joanna Wołosz: Najważniejsze mecze przyjdą trochę później
Joanna Pacak: Super, że na początek dostałyśmy Słowenię
Agnieszka Korneluk: Fajnie, że u środkowej bloku ten blok funkcjonuje
Magdalena Stysiak: Mogło być lepiej, mogło być gorzej, ale ważne, że wygrałyśmy za 3 punkty
Siatkarska reprezentacja Polski kobiet zrobiła w sobotę pierwszy krok do Paryża. Biało-Czerwone na inaugurację turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich nie dały szans Słowenkom, wygrywając gładko 3:0.
Początek spotkania należał do Biało-Czerwonych, które błyskawicznie wyszły na trzypunktowe prowadzenie, a następnie konsekwentnie powiększały przewagę. W ekipie Stefano Lavariniego błyszczały zwłaszcza Agnieszka Korneluk i Magdalena Stysiak, z których atakami Słowenki miały olbrzymie problemy, ale na pochwały zasługiwał również szczelny blok Polek (punkty tym elementem zdobywały - poza Korneluk - również Joanna Pacak i Martyna Łukasik). Rywalki próbowały grać różnorodnie, kierując piłki a to na Masę Pucelj, a to na Lorenę Lorber Fijok, a to na Mirtę Velikonję Grbac, ale tylko ta pierwsza zawodniczka była w stanie sprawić naszej drużynie większe kłopoty, co paradoksalnie... ułatwiło Biało-Czerwonym grę, gdyż rozgrywająca Słowenek zaczęła częściej wykorzystywać właśnie młodą przyjmującą, na co Polki były już przygotowane. Co prawda przy stanie 15:7 i 22:14 nasze zawodniczki pozwoliły przeciwniczkom złapać trzypunktowe serie, ale wynik był na tyle bezpieczny, że podopieczne trenera Marco Bonitty nie miały już żadnych szans na odwrócenie losów seta. Reprezentantki Polski wygrały tę partię 25:18.
ZOBACZ TAKŻE: Kwalifikacje olimpijskie siatkarek: Kto gra? Podział na grupy, zasady awansu na igrzyska
Druga odsłona meczu również rozpoczęła się od doskonałej gry Polek: po dwóch blokach Stysiak, przytomnym ataku Korneluk i asie serwisowym Olivii Różański zawodniczki Stefano Lavariniego prowadziły 4:1. Niestety, chwilę później Biało-Czerwone nieco się zacięły, pozwalając rywalkom na doprowadzenie do wyrównania (4:4). Kolejny blok (tym razem Korneluk), a następnie ataki Stysiak i Pacak sprawiły jednak, że nasza drużyna odzyskała prowadzenie, którego nie oddała już do końca seta. Polki systematycznie powiększały przewagę, imponując zarówno mocnymi zbiciami, jak i technicznymi "kiwkami" (sprytna akcja Olivii Różański, która znakomicie spisywała się w końcówce tej partii). Biało-Czerwone triumfowały ostatecznie do 15.
Słowenki nie podłamały się i na trzeciego seta wyszły bardzo zmotywowane. To one czterokrotnie wychodziły na prowadzenie, a Biało-Czerwone musiały gonić wynik. Wyrównana gra toczyła się tylko do stanu 7:7 - do momentu, gdy podopieczne trenera Stefano Lavariniego zanotowały trzypunktową serię (ataki Stysiak i Korneluk oraz blok Różański), po której Polki odzyskały kontrolę nad meczem. Rywalki wydatnie im w tym zresztą pomagały, regularnie psując zagrywkę (Słowenki popełniły w tej części meczu aż pięć błędów serwisowych). Ostatecznie Biało-Czerwone - mimo poważnej "zadyszki" w końcówce, w której pozwoliły przeciwniczkom zdobyć pięć punktów z rzędu - wygrały trzecią partię 25:22 i cały mecz 3:0.
Drugi mecz kwalifikacji do igrzysk olimpijskich w Paryżu Polki zagrają już w niedzielę. Rywalem będzie reprezentacja Korei Południowej.
Turniej kwalifikacyjny siatkarek do igrzysk olimpijskich
Polska - Słowenia 3:0 (25:18, 25:15, 25:22)
Polska: Korneluk (12), Stysiak (18), Łukasik (9), Wołosz (2), Pacak (6), Różański (14), Stenzel (libero) oraz Fedusio, Szczygłowska i Czyrniańska
Słowenia: Pucelj (8), Lorber Fijok (11), Zatković (9), Najdić (1), Velikonja Grbac (3), Planinsec (5), Mazej (libero) oraz Pogacar (2) i Milosić (1)
Przejdź na Polsatsport.pl