Niekonwencjonalna terapia gwiazdy. Nie uwierzycie, jak leczy kontuzję
Aaron Rodgers, rozgrywający New York Jets, może opuścić cały najbliższy sezon z powodu poważnej kontuzji. Amerykanin liczy jednak, że w szybszym powrocie na boisko pomoże mu... niekonwencjonalna terapia.
39-latek, który w tym roku odszedł po 18 latach z Green Bay Packers, nie może zaliczyć początku w nowym klubie do udanych. Rodgers doznał poważnego urazu ścięgna podkolanowego i jest już po operacji. Klubowi lekarze mówią jednak, że Amerykanin może nie wykurować się przed końcem bieżącego sezonu.
ZOBACZ TAKŻE: Utalentowany sportowiec piratem drogowym. "Pędził 225 km/h przy ograniczeniu do 90"
Aaron Rodgers podkreślił jednak, że on sam liczy na powrót na boisko już na play-offy NFL (zakładając, że Jets do nich awansują). W walce o przyspieszenie rehabilitacji stosuje... niekonwencjonalną terapię.
- Pierwsze dni po kontuzji były okropne. To był smutek, morze wylanych łez i mnóstwo frustracji. Ale nie poddaję się i liczę, że będę gotowy na play-offy. Pomaga mi w tym słuchanie kopulujących delfinów. Słyszałem gdzieś, że te odgłosy mają działanie lecznicze - przyznał Rodgers w programie "The Pat McAfee Show".
Futbolista znany jest z dość osobliwych pomysłów. W przeszłości poddawał się między innymi terapii ayahuascą (rytualnym psychodelikiem, zawierającym DMT), a w ubiegłym roku wziął udział w czterodniowej "kuracji" w całkowitym odosobnieniu, by stymulować wydzielanie przez organizm substancji odpowiadającej za halucynacje.
Przejdź na Polsatsport.pl