Do Włoch po historyczne zwycięstwo
Reprezentacje Hiszpanii i Anglii będą rywalkami Polek w turnieju finałowym Europejskiej Ligi Beach Soccera, która rozgrywany jest we włoskim Alghero. Dla Biało-Czerwonych będzie to debiut w tych rozgrywkach, które są nieoficjalnymi mistrzostwami Europy w piłce nożnej plażowej. - Największe szanse na wygraną ELBS będą miały Hiszpanki, Angielki i mam nadzieję, że w tym gronie będzie również reprezentacja Polski – mówi w rozmowie z Polsatsport.pl trener reprezentacji Polski kobiet, Mateusz Sroka.
Grzegorz Michalewski: W środę meczem z Hiszpanią rozpoczynacie walkę w turnieju finałowym w Europejskiej Lidze Beach Soccera. Nasza drużyna, dla której będzie to historyczny występ na turnieju tej rangi, przystąpi do tych zawodów jako czwarty zespół ostatnich Igrzysk Europejskich, których byliśmy gospodarzem. Z jakimi nadziejami przystępujecie do tych zawodów?
Mateusz Sroka: Naszym celem podstawowym będzie wyjście z grupy, najlepiej z pierwszego miejsca i walka o zwycięstwo, bo z takim nastawieniem przystępujemy do rywalizacji we Włoszech.
Odważna deklaracja jak na ekipę, która zagra w takim turnieju po raz pierwszy...
To prawda, ale jest ona poparta naszym dobrym występem na Igrzyskach Europejskich, gdzie byliśmy bardzo blisko, aby ten turniej zakończyć na podium. Na inaugurację wysoko pokonaliśmy Czeszki, a później zagraliśmy dwa bardzo dobre spotkania z Portugalią w grupie i z Hiszpanią w półfinale. Oba przegraliśmy różnicą zaledwie jednej bramki, a w meczu o brąz ulegliśmy ponownie Portugalkom dopiero po rzutach karnych. Występ w Tarnowie był naszym debiutem na turnieju tej rangi, wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski i jestem przekonany, że to zaprocentuje teraz we Włoszech.
Jakie ma Pan spostrzeżenia po Igrzyskach Europejskich?
Długo analizowaliśmy nasz występ, praktycznie pod każdym kątem. Wszyscy mieliśmy duży niedosyt, że nie udało się zdobyć medalu. Mógłbym powiedzieć, że zabrakło nam doświadczenia w tych decydujących meczach, ale nie byłaby to do końca prawda. Dziewczyny w swoim debiucie na dużej imprezie zagrały bardzo dobrze, toczyły wyrównane boje z najlepszymi reprezentacjami nie tylko Europie. Zabrakło nam przede wszystkim ogrania na tego typu turniejach i możliwości rywalizacji z drużynami z czołówki. W przekroju całego turnieju oddawaliśmy dużo strzałów, ale nie wybieraliśmy tych najbardziej odpowiednich momentów i przez to duża ich część była niecelna. Tak było w meczu z Hiszpankami, gdzie to my częściej strzelaliśmy, ale to rywalki miały więcej celnych uderzeń i wygrały z nami o tę jedną bramkę. Przy odrobinie szczęścia wynik mógł być odwrotny. Czwarte miejsce w Igrzyskach Europejskich jest dla nas naprawdę bardzo dobrym wynikiem, owszem pozostał niedosyt, ale to tylko potwierdza, że nasze ambicje są dużo większe.
W Alghero w fazie grupowej zmierzymy się kolejno z Hiszpania i Anglią. Nie da się ukryć, że los nie był dla nas łaskawy…
To prawda, trafiliśmy do grupy śmierci, bo Hiszpanki, które wygrały Igrzyska Europejskie, są najwyżej sklasyfikowane w rankingu, a Angielki w tym rankingu plasują się w ścisłej czołówce. Niewykluczone, że właśnie z naszej grupy poznamy drużyny, które zagrają w finale i jedną z tych ekip może być reprezentacja Polski.
W turnieju finałowym wystąpi dziewięć drużyn, które rywalizować będą w trzech trzyosobowych grupach. Kto według Pana będzie się liczył w walce o zwycięstwo?
Tak jak już wspomniałem największe szanse na wygraną Europejskiej Ligi Beach Soccera będą miały Hiszpanki, Angielki i mam nadzieję, że w tym gronie będzie również reprezentacja Polski. Mamy bardzo mocną grupę i każda ekipa może okazać się najlepsza. Do tego grona zaliczyłbym też Ukrainki, które dysponują dużym doświadczeniem i preferują fizyczny styl gry oraz gospodynie turnieju Włoszki, które grając u siebie będą chciały pokazać się z jak najlepszej strony.
Skład naszego zespołu będzie się różnił od tego, który rywalizował podczas Igrzysk Europejskich?
We Włoszech zabraknie Magdaleny Sobal, która otrzymała powołanie do reprezentacji Polski w piłce nożnej jedenastoosobowej, a Wiktorię Kaczmarek i Katarzynę Gozdek zatrzymały obowiązki w swoich macierzystych klubach „trawiastych”. W ich miejsce powołania otrzymały grająca we Włoszech Aleksandra Sudyk oraz Angelika Kwiatkowska i Justyna Matusiak.
Które elementy będą naszym atutem podczas zmagań w Alghero?
Jako jedni z nielicznych drużyn potrafimy grać w polu z jedną i drugą bramkarką. To daje nam duże pole manewru w grze ofensywnej. Potrafimy umiejętnie bronić i po odzyskaniu piłki szybko przechodzić do ataku. Jesteśmy do tego turnieju dobrze przygotowani i wierzę, że zdołamy to wszystko przenieść na boisko.
Transmisje meczów Superfinału EBSL (Euro Beach Soccer League) na sportowych kanałach Telewizji Polsat.
Przejdź na Polsatsport.pl