Zbigniew Boniek komentuje wybór Michała Probierza. "To niepotrzebne insynuacje!"

Zbigniew Boniek komentuje wybór Michała Probierza. "To niepotrzebne insynuacje!"
fot. PAP/PA
Zbigniew Boniek

- Niepotrzebne insynuacje, że Michałowi Probierzowi brakuje doświadczenia z pracy z gwiazdami. Tak to nie wygląda, że do roli selekcjonera trzeba mieć takie doświadczenie. Jesteś trenerem Polakiem. Probierz jest bardzo komunikatywny. "Na dzień dobry” zawodnicy pójdą za nim. Jeżeli zobaczą, że to chwyci, zadziała, to będzie dobrze, aczkolwiek sporo będzie zależało od ruchów kadrowych. Ta reprezentacja tego potrzebuje – diagnozuje w rozmowie z nami Zbigniew Boniek.

Michał Białoński, Polsat Sport: Michał Probierz został dziś ogłoszony nowym selekcjonerem. W budowaniu jego kariery trenerskiej dołożył pan cegiełkę, zatrudniając go w Widzewie w 2006 r.

 

Zbigniew Boniek, wiceprezydent UEFA: Ja nie widzę żadnych swoich zasług w tym, że Michał został selekcjonerem. Owszem, wziąłem go wówczas z Polonii Bytom do Widzewa, ale był tam krótko, bo przyszedł nowy właściciel pan Cacek i szybko zwolnił Probierza, uznając, że Marek Zub będzie lepszym trenerem. Życie pokazało inaczej. Michał Probierz jest trenerem, który ma wielkie doświadczenie, pracował w wielu klubach, był bliski zdobycia tytułu mistrza Polski, zdobywał krajowy puchar.

 

Wiadomo, że wybór nie był łatwy, bo kontrkandydatem był Marek Papszun i wszyscy myśleli, że to właśnie on zostanie selekcjonerem.

 

Ale przewijały się też kandydatury Jana Urbana i Adama Nawałki.

 

Z góry było jednak wiadomo, że prezes Kulesza nie będzie za tymi rozwiązaniami.  Wybrał Michała, wbrew opinii publicznej, przez co Michał będzie miał ciężko na początku. W związku z tym muszę powiedzieć, że Michał pokazał wielką odwagę i siłę ducha. Będąc trenerem reprezentacji U-21, z którą wygrał dwa pierwsze mecze i mógł walczyć o wyjazd na ME, a później o wyjazd na IO, wsiada do pociągu dosyć niebezpiecznego, w którym musi wywalczyć prawo wyjazdu na Euro 2024 w Niemczech. Jeśli mu się nie uda, nawet poprzez baraże, to nikt nie będzie budował nowego projektu z trenerem, który nie wszedł na ME. Zatem przed Michałem jest sześć miesięcy bardzo ciężkiej pracy. Z całego serca Michałowi życzę powodzenia.

 

Ale nie sądzi pan, że mleko się rozlało przez Fernando Santosa, który przegrał trzy wyjazdowe mecze z niżej notowanymi rywalami, przez co sytuacja w grupie eliminacji do ME jest ciężka. Zatem na nowym selekcjonerze nie powinna ciążyć ogromna presja, On może tylko spróbować uratować to, co zepsuł poprzednik.

 

Nie wiem, czy ktoś będzie pamiętał, że przez Santosa mamy ciężką sytuację w grupie, natomiast trenera Probierza wszyscy będą rozliczali z barażów. Bądźmy optymistami, wyrwijmy się z tego wiadra polemiki, oblewania się wzajemnego pomyjami. Było dwóch kandydatów, wybór padł na Probierza. Zaufajmy prezesowi.

 

Dlaczego? Przecież sposób wyboru pozostawiał wiele do życzenia.

 

Wydaje mi się i mówię to zupełnie szczerze, że ani wybór Michniewicza, ani wybór Santosa, to nie były wybory autorskie prezesa Kuleszy. Dopiero Michał Probierz jest takim wyborem, w tym momencie prezes bierze na siebie odpowiedzialność, w związku z tym, życzmy mu jak najlepiej.

 

Michał Probierz łatwo nawiązuje kontakty, jest oczytany, lubi pożartować, ale nigdy nie pracował z wielkimi gwiazdami.

Ale czy jego kontrkandydat pracował z takimi?

 

Największą gwiazdą Marka Papszuna był Ivi Lopez. Dlatego to są niepotrzebne insynuacje. Tak to nie wygląda, że do roli selekcjonera trzeba doświadczenia z prowadzenia gwiazd. Jesteś trenerem Polakiem. Michał Probierz jest bardzo komunikatywny. Uważam, że „na dzień dobry” ci zawodnicy pójdą za nim, bo z nim się miło spędza czas bardzo dobrze rozmawia. Jeżeli zobaczą, że to chwyci, zadziała, to będzie dobrze, aczkolwiek sporo będzie zależało od ruchów kadrowych, jakie zrobi Michał. Ta reprezentacja tego potrzebuje.

 

Czy krytyka, która teraz uderza w prezesa Kuleszę i Michała Probierze jeszcze bardziej zmąci atmosferę, czy wręcz przeciwnie – największa klęska Probierza staje się faktem i teraz może być tylko lepiej?

 

Wiadomo, że zwycięstwa powodują dobrą atmosferę, a porażki ją niszczą. Sytuacja Michała na początku jest ciężka, tej krytyki jest faktycznie dużo, ale ja się nie zapisuję do tej partii. Jestem człowiekiem, który ludziom życzy jak najlepiej. Gdyby Kulesza wybrał Marka Papszuna, też bym mu życzył jak najlepiej. Nie chciałbym, abyśmy w czerwcu przyszłego roku oglądali ME bez Polaków.

 

Hitem w internecie jest scena z 2015 r., gdy pan, przy Adamie Nawałce, wskazuje na Michała Probierza, mówiąc: „Oto przyszły selekcjoner”. Jak pan to przewidział?

 

Ale gdybym w Rzymie spotkał Marka Papszuna, to też wrzuciłbym wspólne zdjęcie do sieci i podpisał: „Oto przyszły selekcjoner”. Jestem przekonany, że pan Papszun nim na pewno zostanie. To było do przewidzenia, że Michał zostanie selekcjonerem. I tak się stało. Czekał osiem lat, zrealizował swoją ambicję. Życzę tego samego panu Papszunowi.

 

Pojawiają się doniesienia, że w sztabie Probierza ma być Sebastian Mila.

 

Michał musi sobie dobrać ludzi, do których ma pełne zaufanie. Sebastian jest na pewno dobrym pomysłem, pamiętamy go z bramki, jaką strzelił Niemcom na Stadionie Narodowym, w październiku 2014 r. Być może Michał dobierze sobie do trenowania bramkarzy Józka Młynarczyka, z którym pracował w Widzewie.

 

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie