Były reprezentant mówi wprost. "Kibice woleliby innego"
Boniek komentuje wybór Probierza. „To niepotrzebne insynuacje!”
Cezary Kulesza o procesie wyboru selekcjonera
Plany Michała Probierza
Pierwszy apel Michała Probierza
- Jak się pod ręką takiego trenera, który w ostatnich latach tak wiele pokazał z Rakowem, myślę tu o Papszunie, to nie można powiedzieć, że Probierz jest najlepszym wyborem. Zresztą, jakby tak przejść główną ulicą Warszawy i zapytać, kto byłby najlepszy, to 80 procent powiedziałoby, że Papszun – mówi Piotr Czachowski, były reprezentant Polski.
Dariusz Ostafiński, Polsat Sport: Michał Probierz trenerem kadry. Prezes Michał Kulesza napisał na Twitterze, że to wybór najlepszy z możliwych.
ZOBACZ TAKŻE: Oto sztab Probierza. "Połączenie rutyny z młodością"
Piotr Czachowski, były reprezentant Polski: Czy najlepszy? Chyba nie. Jak się pod ręką takiego trenera, który w ostatnich latach tak wiele pokazał z Rakowem, myślę tu o Papszunie, to nie można powiedzieć, że Probierz jest najlepszym wyborem. Zresztą, jakby tak przejść główną ulicą Warszawy i zapytać, kto byłby najlepszy, to 80 procent powiedziałoby, że Papszun.
To jeśli Probierz nie jest najlepszy, to…
Na pewno jest bliższy prezesowi. Pracuje w związku, panowie znają się z Jagielloni. Trzeba zresztą dodać, że wyniki klubów, w których pracował Probierz miały bardzo dobre wyniki. W sumie to przyznam, że ja się spodziewałem tej decyzji.
Jednak nie jest pan nią zachwycony.
Jak większość Polaków wolałbym Papszuna. On ma charakter, jest zero-jedynkowy. Wprowadził drużynę Rakowa z drugiej ligi na piedestał. Widać jednak nie przekonał prezesa Kuleszy w trakcie czterogodzinnej rozmowy.
I tak wracamy do Probierza.
Który będzie musiał sięgnąć po takie metody, które pozwolą mu scalić zespół. Teraz drużyna jest rozbita, skłócona, więc czeka go szalenie trudne zadanie. Trzeba mu jednak dobrze życzyć. Ja będę za niego trzymał kciuki, bo jestem kibicem naszej kadry. Marzę, żebyśmy pod wodzą Probierza wygrali z Wyspami Owczymi, Mołdawią, a potem przystąpili już zbudowani do meczu z Czechami.
Tylko czy Probierz ma wszystko, czego trzeba? Jak czytam ekspertów, to mam wątpliwości. Piszą, że prezes nie wybrał najlepiej, ale bezpiecznie dla siebie.
Koszula bliższa ciału. Faktycznie wybór Probierza był bezpieczny i najłatwiejszy do ogarnięcia, bo jednak on pracuje w PZPN. Na ostatniej prostej wygrał z Papszunem, co skłania mnie do refleksji, że szanse chyba nie były równe. Nie chciałbym jednak, żebyśmy z tego wyciągali wniosek, że Probierz to zły wybór. Miał ciekawe wyniki w Jagielloni, ma charakter do tej pracy. To się przyda, bo reprezentacja jest w trudnym momencie. Zmęczyliśmy wygraną z Wyspami Owczymi, przegraliśmy z Albanią, choć rywal jest niżej od nas, a my mamy lepszych piłkarzy. To trzeba będzie wyprostować. To będzie musiał zrobić Probierz.
Całkiem niedawno usłyszałem, że kadra potrzebuje psychoterapeuty. Czy Probierz ma takie zdolności?
Nie wiem. Może jednak dać kadrze to, czego potrzebuje. Na pewno ma większe szanse na uporanie się z problemem, niż miał Santos. Zna polską ligę, ogląda mecze, bo przecież pracował z młodzieżówką. Jest więc na bieżąco. Zakładam też, że Probierz będzie miał większą niż Santos chęć do pracy. Portugalczykowi się nie chciało. Probierzowi będzie się chciało. I dobrze, bo czeka go trudne zadanie. Dobrze, żeby sobie dobrał odpowiedni sztab, bo lepiej dla kadry, jak tam w środku jest dialog. Santos otoczył się swoimi i nic z tego nie wynikało. Wierzę, że Probierz zrobi inaczej, a wtedy ma szansę zapisać ciekawą kartę.
Pan mówi o sztabie, a Probierz chyba musi zacząć od rozwiązania problemu z premią od premiera. To się wydarzyło już ponad dziewięć miesięcy temu, ale kadra nadal tym żyje.
Sprawa została zamieciona pod dywan, a tak jak pan powiedział, temat żyje u zawodników. Jak się teraz spotkają, to znowu będą o tym rozmawiali. Relacje w trójkącie Lewandowski, Skorupski, Zieliński stały się z tego powodu napięte. To się czuje. Może nie najeżdżają na siebie wprost, ale wbijają sobie szpilki. Zasadniczo nie rozumiem, jak można było rozważać przyjęcie premii przy takich zarobkach. Chociaż można było, ale należało pomyśleć o przelaniu jej na cele charytatywne. Jak to zrobili Chorwaci.
To mamy sprawę premii i jeszcze problem Lewandowskiego na dokładkę.
Piłkarza, który wiele osiągnął i można go porównać z Bońkiem i Latą. Z tą różnicą, że Lewandowski niczego nie osiągnął z reprezentacją, a jedynie w piłce klubowej. Na kilka imprez awansował, ale chyba zgodzimy się co do tego, że kiedyś było trudniej. Na kolejne Euro to aż będzie wstyd nie pojechać. Najlepszy dowód, że my w słabej grupie możemy zająć trzecie miejsce i przebić się przez baraże. To, że narobiliśmy sobie bałaganu w takiej sytuacji, niezbyt dobrze o nas świadczy. Wracając do Lewandowskiego i jego braku sukcesów w kadrze nie ulega wątpliwości, że jest gwiazdą światowego formatu. Odpowiedź na pytanie, czy Probierz będzie dla niego autorytetem, ma znaczenie.
Jeśli szukano by autorytetu dla Lewandowskiego, to postawiono by na Nawałkę.
Chyba jednak nie był brany pod uwagę. W mojej ocenie Probierz miał 70 procent szans, Papszun 30, a innych pomysłów nie było. Teraz temu, który został wybrany, trzeba życzyć, żeby dotarł do Lewandowskiego i głów polskich piłkarzy. Wielu z nich nieźle gra w klubach, ale w reprezentacji spisują się słabo.
Jak to zmienić?
Może trzeba będzie wpuścić trochę świeżej krwi. Tak sobie głośno myślę, że może trzeba odjąć trochę jakości i postawić na piłkarzy o mniejszych umiejętnościach, ale takich, co będą walczyć, co dadzą kadrze zęba i tego charakteru, którego tak ostatnio brakuje. Pewne jest, że piłkarz nie może bazować na umiejętnościach, musi też walczyć. Od ćwierćfinału na Euro 2016 zmieniło się tyle, że piłkarze, którzy wtedy byli pod górką, byli głodni, teraz są nasyceni. Nie wiem, czy nie trzeba by tego zmienić. Nad tym Probierz musi się zastanowić.
Pewne jest, że Probierz łatwo miał nie będzie.
Niech mu się jednak powiedzie. Jak wygra te trzy ostatnie mecze, to nawet jak nie wejdziemy bezpośrednio, to z dumą podejdziemy do barażów. I niech one poniosą Probierza. Ja bym sobie życzył, żebyśmy choć trochę nawiązali do sukcesów siatkarzy. To jest nam potrzebne.