Tajlandia ostatnim "spacerkiem" Polek przed "sprintem" do Paryża? "Musimy skupić się na własnej grze"
Reprezentacja Polski siatkarek zgodnie z planem wygrała trzy pierwsze mecze w ramach turnieju kwalifikacyjnego do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu. Przeciwniczki były znacznie niżej notowane, podobnie jak najbliższy rywal Biało-Czerwonych - Tajlandia. Decydujące spotkania dopiero nadejdą.
Polki to jedne z faworytek turnieju, którego organizatorem jest Łódź. Podopieczne Stefano Lavariniego wygrały odpowiednio ze Słowenią, Koreą Południową oraz Kolumbią i wespół z Włoszkami, Amerykankami i Niemkami znajdują się w górnej części tabeli - z kompletem zwycięstw.
ZOBACZ TAKŻE: Kwalifikacje olimpijskie siatkarek: Wyniki środowych meczów
Przed naszą reprezentacją jeszcze jeden mecz z teoretycznie znacznie słabszym adwersarzem. Mowa o Tajlandii, która dotychczas przegrała wszystkie mecze. Polki mają zatem jeszcze czas, aby przepracować pewne elementy i jak najlepiej przygotować się do najważniejszych spotkań, które rozstrzygną losy kwalifikacji. We wtorkowej konfrontacji z Kolumbią, mimo pewnej wygranej 3:0, Biało-Czerwone borykały się ze skutecznością w ataku.
- Na pewno musimy nad tym popracować, ale mam nadzieję, że przeciwko Tajlandii będzie dużo lepiej, ta piłka będzie nam bardziej "siedziała" i będziemy skuteczniejsze. Ostatni czas pokazał, że ten azjatycki styl rywalek nawet nam pasuje. Musimy przede wszystkim skupić się na własnej grze. Wydaje mi się, że ostatnie mecze z Tajlandią pokazały, że możemy z nią wygrać. Wygrywałyśmy, więc wydaje mi się, że musimy wyjść na parkiet pewne siebie i skupione na tym, żeby wygrać - zaznaczyła rozgrywająca reprezentacji Polski, Joanna Wołosz.
Przypomnijmy, że awans na igrzyska olimpijskie do Paryża wywalczą tylko dwie najlepsze ekipy turnieju w Łodzi.
Przejdź na Polsatsport.pl