Premierowy gol Polaka w Kanadzie

Premierowy gol Polaka w Kanadzie
fot. social media Prince Albert Raiders
Krzysztof Maciaś

Znakomity debiut w lidze WHL zaliczył Krzysztof Maciaś. Polski hokeista strzelił gola w barwach Prince Albert Raiders w pierwszym meczu nowego sezonu z Moose Jaw Warriors, który zakończył się wysoką wygraną 4:0. - Z każdym dniem czuję się tutaj coraz lepiej i mam nadzieję, że cały czas będzie to szło w dobrym kierunku – zapewnia 19-letni napastnik.

Inauguracja nowego sezonu wykonaniu hokeistów Prince Albert Raiders wypadła bardzo okazale. W mogącej pomieścić 3366 tysięcy widzów Art Hauser Centre premierowe starcie z Moose Jaw Warriors oglądało ponad trzy tysiące kibiców. Nasz hokeista strzelił gola na 3:0 w drugiej minucie i dziewiątej sekundzie trzeciej tercji. Pierwszy strzał Braydena Dube’a obronił Jackson Unger, ale przy dobitce Maciasia był już bezradny.

 

 

- Byliśmy dogadani na zagranie po buliku, które wcześniej trenowaliśmy. Udało nam się je rozegrać, ale z pierwszej akcji nie strzeliliśmy gola, a ja znajdowałem się przed bramką, więc dobiłem krążek jako pierwszy. Bramkarz nie domknął parkanów i krążek wpadł do siatki między nogami – skomentował swoje pierwsze trafienie Maciaś.

 

Polak był bardzo aktywny w tym meczu. Poza zdobytą bramką oddał też cztery strzały na bramkę rywala. W klasyfikacji plus/minus w protokole meczowym jego dorobek w tej statystyce zamknął się wynikiem +1. Krzysztof Maciaś został wybrany jako trzecia gwiazda tego spotkania. Reprezentant Polski nie ukrywa, że bardzo szybko odnalazł się w nowej drużynie. - Koledzy z drużyny i ogólnie ludzie z otoczenia naszego klubu bardzo ułatwiają mi aklimatyzację, są chętni do pomocy. Z każdym dniem czuję się tutaj coraz lepiej i mam nadzieję, że cały czas będzie to szło w dobrym kierunku - podkreśla.

 

Kolejną nowością do której musi się przystosować nasz napastnik to mniejsze (węższe) lodowiska od tych, na których rozgrywane są mecze hokejowe w Europie. – To prawda. Na tę chwilę muszę powiedzieć, że różnice są odczuwalne, ale już się do nich coraz bardziej przyzwyczajam. Ze względu na mniejsze lodowisko wszystko dzieje się szybciej i znacznie szybciej trzeba też podejmować decyzje, częściej dochodzi też do gry ciałem. Dotychczas cały czas grałem na europejskich lodowiskach, więc potrzeba trochę czasu aby się przyzwyczaić, ale czuję się tu już coraz pewniej na tych mniejszych taflach za oceanem – mówi reprezentant Polski.

 

Wychowanek Podhala Nowy Targ ostatnie pięć lat spędził grając w ligach młodzieżowych w Czechach. W poprzedni poprzednim sezonie rozegrał pięć meczów i strzelił jednego gola w ekstraligowej drużynie seniorów HC Vitkovice. Zdaniem Polaka podstawową różnicą między hokejem w Czechach i Kanadzie jest przede wszystkim samo podejście hokeistów. - Tutaj nie ma nawet jednego zawodnika, któremu się nie chce czegoś zrobić, czy ktoś nie ćwiczy, kiedy trener nie patrzy. Profesjonalizm wszystkich ludzi wokół drużyny jest bardzo mocno zauważalny i niejako wymaga to od każdego zawodnika równie profesjonalnego podejścia. Dodatkowo przygotowanie się pod każdego rywala jest na najwyższym poziomie. Znamy każdy szczegół w grze naszego rywala, ale musimy się też liczyć z tym że nasi przeciwnicy też będą wiedzieli o nas niemal wszystko – podkreśla 19-latek.

 

Krzysztof Maciaś zamieszkał w ponad trzydziestotysięcznym Prince Albert, które jest trzecim co do wielkości miastem kanadyjskiej prowincji Saskatchewan. Nasz zawodnik powoli odnajduje się w nowym otoczeniu. – Zaskoczyła mnie na pewno życzliwość tutejszych ludzi, wszyscy są chętni do pomocy. Poza tym jest tu bardzo dużo przyrody, ale to ze względu na region w którym się znajduję i gęstość zaludnienia. Na razie nie mogę się wypowiedzieć o zimie, ale słyszałem wiele razy że mnie zaskoczy tym, jak zimno potrafi być, więc nie mogę się doczekać – dodał z uśmiechem nasz zawodnik. 

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie