Co za emocje w Zabrzu! Rzuty karne rozstrzygnęły "Górnicze Derby"
Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin. Skrót meczu
Marcin Schodowski: Cieszymy się z punktu, ale pozostaje niedosyt
Jakub Szyszko: Nie narzuciliśmy swojego tempa od początku
Górnik Zabrze pokonał po rzutach karnych Zagłębie Lubin w meczu kończącym szóstą kolejkę ORLEN Superligi piłkarzy ręcznych. W regulaminowym czasie gry padł wynik 27:27, w rzutach karnych zabrzanie triumfowali 4:2.
Pierwsza połowa dość nieoczekiwanie padła łupem lubinian, którzy przed spotkaniem byli skazywani na porażkę. Na szczególne wyróżnienie zasługiwała postawa Marcina Schodowskiego, który dokonywał w bramce Zagłębia niemałych cudów. Swoje w ofensywie robił Paweł Krupa i goście schodzili na przerwę z prowadzeniem 14:12.
ZOBACZ TAKŻE: ORLEN Superliga: Plan transmisji październikowych meczów
W drugiej odsłonie tego trzymającego do samego końca w napięciu widowiska zabrzanie z powodzeniem wzięli się za odrabianie strat. W 41. minucie za sprawą celnego rzutu Rennosuke Tokudy podopieczni Tomasza Strząbały pierwszy raz wyszli na prowadzenie. Po raz kolejny tego wieczora znać o sobie dała jednak "bramka" lubinian. Świetną zmianę dał drugi z golkiperów Zagłębia Damian Procho i dzięki jego skutecznym interwencjom po 60 minutach na tablicy wyników widniał rezultat 27:27.
W serii rzutów karnych bohaterem został już bramkarz gospodarzy. Piotr Wyszomirski odbił dwa rzuty z siódmego metra i zapewnił Górnikowi dwa duże punkty do ligowej tabeli. Postawa Zagłębia w poniedziałkowym starciu mogła się jednak zdecydowanie podobać.
Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin 27:27 (12:14) w rzutach karnych 4:2
Przejdź na Polsatsport.pl