FC Barcelona niespodziewanie zgubiła punkty! Robert Lewandowski nie pomógł z ławki
FC Barcelona sensacyjnie zremisowała na wyjeździe z zespołem RCD Mallorca 2:2. Robert Lewandowski pojawił się na murawie dopiero w 58. minucie, kiedy zmienił Ferrana Torresa.
Lewandowski nie znalazł się w pierwszym składzie Barcelony na to ligowe starcie. Kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski usiadł na ławce rezerwowych. W ofensywie "Blaugrany" wystąpili natomiast Ferran Torres, Raphinha i Joao Felix.
ZOBACZ TAKŻE: On zastąpi Ancelottiego w Realu Madryt? Media nie mają wątpliwości!
Mecz nie rozpoczął się po myśli podopiecznych Xaviego. Już siedem minut po rozpoczęciu spotkania Marc-Andre ter Stegen popełnił błąd w rozegraniu piłki pod własną bramką. Przeciwnicy przechwycili futbolówkę, a po chwili zamieszania w polu karnym gości na listę strzelców wpisał się Vedat Muriqi.
Ekipa ze stolicy Katalonii była w stanie odpowiedzieć jeszcze przed zakończeniem pierwszej połowy. W 41. minucie bardzo dobrym strzałem z dystansu popisał się Raphinha. Brazylijczyk miał szansę podwyższyć prowadzenie Barcelony, kiedy chwilę po swoim golu stanął oko w oko z bramkarzem Mallorki. Mimo to 26-latek posłał piłkę nad poprzeczką.
Chociaż piłkarze "Dumy Katalonii" dominowali na boisku, to ich oponenci potrafili ponownie wyjść na prowadzenie. Tym razem niemieckiego golkipera pokonał Abdon Prats. Dzięki temu trafieniu Javier Aguirre i prowadzeni przez niego piłkarze schodzili do szatni z jednobramkowym prowadzeniem.
Po przerwie goście mieli okazję do wyrównania wyniku. Po dobrej akcji Felix trafił jednak w słupek. Kilka minut po tej akcji na murawie pojawił się Lewandowski, który zajął miejsce Torresa. W drugiej połowie miała miejsce kontrowersyjna sytuacja. W polu karnym Mallorki padł 16-letni Lamine Yamal. Chociaż sędzia najpierw podyktował rzut karny, to po wideoweryfikacji z systemem VAR, cofnął swoją decyzję.
Nie przeszkodziło to jednak zawodnikom Barcelony, by zdobyć kolejną bramkę w tym spotkaniu. Gola strzelił urodzony w 2003 roku Fermin Lopez. Udział przy tym trafieniu miał Robert Lewandowski, który najpierw skupił na sobie uwagę defensorów Mallorki, a następnie przepuścił piłkę, która trafia do Hiszpana.
Żadna z ekip już do ostatniego gwizdka nie była w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Starcie siódmej kolejki hiszpańskiej ekstraklasy zakończyło się zatem wynikiem 2:2.
RCD Mallorca - FC Barcelona 2:2 (2:1)
Bramki: Vedat Muriqi 8, Abdon Prats 45+3 - Raphinha 41, Fermin Lopez 75
RCD Mallorca: Predrag Rajkovic - Giovanni Alessandro Gonzalez Apud (Siebe Van Der Heyden 85), Martin Valjent, Matija Nastasic, Jose Copete, Pablo Maffeo (Jaume Costa 35) - Daniel Rodriguez (Manu Morlanes 85), Antonio Sanchez (Cyle Larin 64), Samu Costa, Vedat Muriqi - Abdon Prats (Sergi Darder 64)
FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Joao Cancelo, Ronald Araujo, Inigo Martinez (Jules Kounde 78), Alejandro Balde - Gavi, Oriol Romeu (Fermin Lopez 65), Ilkay Gundogan - Raphinha, Ferran Torres (Robert Lewandowski 58), Joao Felix (Lamine Yamal 65)
Przejdź na Polsatsport.pl