Ostatnia misja polskich siatkarzy. "Zdrowotnie jeszcze się trzymamy, ale w głowach..."

Bożena PieczkoInne

Przed reprezentacją Polski siatkarzy ostatnia misja w tym roku kalendarzowym - turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich. Zmagania odbędą się w odegłych Chinach, gdzie Biało-Czerwoni jako świeżo upieczeni mistrzowie Europy są zdecydowanym faworytem do awansu. Na przeszkodzie może jedynie stanąć zmęczenie bardzo długim, wręcz szalonym sezonem reprezentacyjnym.

Ostatnia misja polskich siatkarzy. "Zdrowotnie jeszcze się trzymamy, ale w głowach..."
fot. Cyfrasport
Karol Kłos (drugi z lewej)

Najpierw triumf w Lidze Narodów, a następnie złoty medal mistrzostw Europy. Ten sezon w wykonaniu polskich siatkarzy układa się wyśmienicie, a do pełni szczęścia brakuje jeszcze olimpijskiej kwalifikacji. Niestety, udział w tak wielu turniejach wiąże się często z dalekimi podróżami. Polacy - w przeciwieństwie do naszych siatkarek, które awans do Paryża zapewniły sobie przed własną publicznością, muszą lecieć do Chin, aby spełnić olimpijskie marzenia.

 

- Atmosfera na pewno bardzo pomaga przy tak długich wylotach i tak długim czasie spędzonym razem, bo z chłopakami spędzam dużo więcej czasu niż ze swoją rodziną w ciągu roku. Zdrowotnie jeszcze się trzymamy, ale w głowie już czuć, że tego grania jest bardzo dużo - przyznał szczerze tuż przed wylotem do Azji, Karol Kłos.

 

ZOBACZ TAKŻE: Kamil Semeniuk: Będziemy swoim największym wrogiem

 

Polacy w grupie zmierzą się z Belgami, Bułgarami, Holendrami, Argentyńczykami, Kanadyjczykami, Meksykanami oraz gospodarzami - Chińczykami. Wicemistrzowie świata są zatem największym faworytem do awansu, ale przepustkę na igrzyska wywalczą tylko dwie najlepsze ekipy, toteż jakakolwiek wpadka może słono kosztować.

 

- Na pewno nie jest to najtrudniejsza grupa, bo są trudniejsze, ale trzeba mieć rękę na pulsie, bo każda drużyna w niej chce awansować na igrzyska. To jest najważniejszy turniej, więc wszyscy dadzą wszystko, co mają. (…) Oni nas niczym nie zaskoczą i myślę, że nam też będzie ich ciężko zaskoczyć, ale nie chciałbym być na ich odprawie, bo muszą oglądać wszystkich zawodników (śmiech) - skwitował Kłos.

 

Podopieczni Nikoli Grbicia pierwszy mecz rozegrają już 30 września z Belgią. Początek o godz. 10:00 czasu polskiego. Transmisja w Polsacie Sport oraz Polsacie Box Go.

 

 

Cała rozmowa z Karolem Kłosem w załączonym materiale wideo.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie