Alghero szczęśliwe dla Polek
- To był dla nas naprawdę udany rok. Za nami udane debiuty w dwóch poważnych turniejach. Zajęliśmy czwarte miejsce w Igrzyskach Europejskich i zdobyliśmy brązowy medal w Europejskiej Lidze Beach Soccera. Za rok w tym turnieju postaramy się poprawić ten wynik – zapewnia trener reprezentacji Polski w piłce nożnej plażowej, Mateusz Sroka.
Zdążył już Pan ochłonąć po tym sukcesie odniesionym w Alghero?
Można powiedzieć że tak. Ogromnie cieszymy się z tego trzeciego miejsca, bo to jest nasz wielki sukces. Trafiliśmy do grupy, z której każdy mógł nie tylko awansować, ale i wygrać ten turniej. Mieliśmy naprawdę dwóch bardzo trudnych przeciwników i zresztą do półfinału awans zapewniliśmy sobie razem z Hiszpankami.
W kuluarach pojawiły się sugestie, że w ostatnim meczu w swojej grupie Portugalki do końca nie grały na pełnych obrotach i wygrały z Ukrainkami dopiero po dogrywce, aby w ten sposób uniknąć Hiszpanek w półfinale.
Do końca nie wiem czy tutaj ktoś się ułożył czy też nic takiego nie było miejsca. Ja nie uważam aby tak było. Pretensje można mieć jedynie do regulaminu, który dawał taką możliwość. Wygraliśmy oba mecze w grupie w regulaminowym czasie gry i Hiszpanki musiały wysoko pokonać Angielki, by mogły liczyć na awans do półfinału z najlepszym wynikiem z drugiego miejsca. Wiedzieliśmy, że możemy w półfinale zagrać ponownie z Hiszpankami, ale już nie mieliśmy żadnego wpływu na kogo trafimy. Jeżeli chodzi o ten regulamin, to w teorii zakładał on, że o finał najlepsza drużyna z pierwszego miejsca zagra z najsłabszą ekipą. Wystarczyłby zapis, że najlepszy zespół z drugiego miejsca, nie mógłby grać w półfinale z drużyną ze swojej grupy, gdyby miała najlepszy bilans z tych trzech drużyn z pierwszych miejsc. Teraz już po fakcie nie ma już co dywagować na ten temat. Czasu nie cofniemy.
Trafiliście do grupy śmierci, bo Hiszpanki broniły tytułu oraz wygrały Europejskie Igrzyska, których byliśmy gospodarzem. Angielki to zespół nieobliczalny, który od niemal od zawsze plasuje się na czołowych miejscach. Reprezentacja Polski debiutowała w Europejskiej Lidze Beach Soccera i w swoim premierowym starcie pokonała w fazie grupowej Hiszpanię 2:0 i Anglię 4:1.
Mecz z Hiszpanią zagraliśmy znakomicie. Trochę obawialiśmy się tego spotkania, bo po pierwsze było to dla nas premierowe spotkanie na tym turnieju, a po drugie graliśmy z najbardziej utytułowanym zespołem jeżeli chodzi o żeński beach soccer. To był dla nas przełomowy mecz na tym turnieju, bo byliśmy zespołem lepszym i pokonaliśmy drużynę, która od ponad roku nie przegrała żadnego ważnego spotkania. To zwycięstwo z Hiszpanią jeszcze nas dodatkowo podbudowało i w meczu z Anglią zagraliśmy na dużym spokoju, mając od początku wydarzenia na boisku pod naszą kontrolą.
W półfinale ponownie trafiliście na Hiszpanię, zresztą to był także wasz przeciwnik w walce o awans do finału Igrzysk Europejskich. W Tarnowie przegraliście 2:3, teraz w Alghero rywalki okazały się lepsze wygrywając 5:1.
W tym drugim meczu Hiszpanki zagrały dużo lepiej i zasłużenie wygrały. Widać, że po przegranym meczu na inaugurację podeszły do starcia z nami skoncentrowane, bo wiedziały że czekać je będzie trudna przeprawa. I była, zresztą nasze rywalki nie zdominowały tego meczu, jak sugerowałby wynik. Pierwsza tercja zakończyła się bezbramkowym wynikiem, po drugiej odsłonie Hiszpanki prowadziły 2:1 i dopiero w ostatniej tercji potwierdziły swoją przewagę. Nasze rywalki umiejętnie wyciągnęły wnioski z meczu grupowego i umiejętnie „odcinały” nam możliwość gry z bramkarkami, a to było naszą mocną stroną.
W walce o medal brązowy zmierzyliście się z Czeszkami, które to gładko pokonaliście 5:1 w meczu grupowym Igrzysk Europejskich. W Alghero wygraliśmy 2:1, ale to starcie było już zdecydowanie bardziej wyrównane. Tym samym historyczne podium Europejskiej Ligi Beach Soccera stało się faktem.
Wiedzieliśmy, że Czeszki postawią nam dużo większy opór niż w Tarnowie i tak też było, ale mieliśmy mecz pod naszą kontrolą. Wcześniej wygraliśmy z nimi wszystkie trzy konfrontacje, poza tym spotkaniem w Tarnowie w Igrzyskach Europejskich, pokonaliśmy je także dwukrotnie w meczach towarzyskich. W ostatnim czasie beach soccer w Czechach znacznie się rozwinął. Reprezentacja mężczyzn awansowała w tym roku do Dywizji A rozgrywek Europejskiej Ligi Beach Soccera, a drużyna kobiet także w ostatnim czasie poczyniła duże postępy. To było też widać w Alghero, gdzie wygrały swoją grupę przed mocnymi Włoszkami oraz Szwedkami. W meczu o brąz graliśmy z nimi bardzo dobrze w ataku. Byliśmy pewni tej wygranej i choć Katarzyna Nowak strzeliła zwycięskiego gola w samej końcówce, to jednak to my w tym meczu byliśmy zespołem lepszym i zasłużenie wygraliśmy.
Debiut na dużej imprezie jaką były Igrzyska Europejskie ukończyliście na czwartym miejscu. Teraz było podium i medal brązowy w rozgrywkach Europejskiej Ligi Beach Soccera. W Alghero widać było, że zrobiliście duży postęp względem tego co zaprezentowaliście w Tarnowie.
To prawda. Do Włoch jechaliśmy już jako zespół z dużo większym doświadczeniem i mając na swoim koncie rozegrane mecze z dużo bardziej utytułowanymi drużynami. Wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski i potrafiliśmy uniknąć błędów, które przytrafiły nam się w Tarnowie jak choćby rzut karny z Hiszpanią, czy rzut wolny w ostatniej sekundzie starcia z Portugalią. To było też widać po samych zawodniczkach, które bogate o doświadczenia z Igrzysk Europejskich, chciały się pokazać z jeszcze lepszej strony. Grały z dużo większą swobodą i bardzo pewnie w obronie.
Widać że ten zespół ma potencjał i trzecie miejsce w Europejskiej Lidze Beach Soccera nie był przypadkowy.
Mamy drużynę, która przez ciężką pracę ma wypracowany swój styl gry. Jesteśmy zespołem, który potrafi posiadać piłkę i wie jak to realizować. Tak graliśmy w springach przed Igrzyskami Europejskimi, tak graliśmy podczas turnieju w Tarnowie i teraz we Włoszech. W Alghero naszym plusem było zebrane wcześniej doświadczenie i zgranie. We Włoszech zabrakło kilku zawodniczek, ale ich zmienniczki nie ustępowały swoim koleżankom. Oba turniej dały nam dużo pewności oraz wiary w nasze możliwości i jestem przekonany, że to zaprocentuje w przyszłości.
Co jest siłą tego zespołu?
Od początku naszej pracy z tą drużyną robimy wszystko, aby dziewczyny czuły się w niej bardzo dobrze. Wiemy jak ważna jest dobra atmosfera, bo to wpływa na kolektyw i wspólne realizowanie naszych założeń. W Alghero z różnych względów nie przyjechały wszystkie zawodniczki, dodatkowo tuż przed turniejem z kadry wypadła Aleksandra Sudyk, którą zastąpiła Aleksandra Zielińska. Mieliśmy wymuszone zmiany na pozycji „pivotki”, ale nie rzutowało to na naszą grę. We Włoszech widać było tę pewność siebie, zawodniczki miały „otwarte” głowy i podejmowały dobre decyzje. W całym turnieju Naszym dużym atutem było też dobre przygotowanie nie tylko taktyczne, ale też motoryczne.
Jakie turnieje czekają naszą kadrę w najbliższej przyszłości?
Tym historycznym trzecim miejscem w Europejskiej Lidze Beach Soccera kończymy zmagania na piasku w tym sezonie. Niewykluczone, że uda nam się jeszcze zagrać w jakimś turnieju, ale to na razie nic pewnego. To był dla nas naprawdę udany rok. Za nami udane debiuty w dwóch poważnych turniejach. Zajęliśmy czwarte miejsce w Igrzyskach Europejskich i zdobyliśmy brązowy medal w Europejskiej Lidze Beach Soccera. W przyszłym roku w tym turnieju postaramy się poprawić ten wynik. Zawodniczki, choć tak naprawdę kończą sezon na piasku, to dostaną od nas wytyczne w kwestii treningów i będą cały czas przez nas monitorowane, żeby jak najlepiej przygotować się do kolejnego sezonu.