Łukasz Szeliga rozczarowany dopuszczeniem Rosji i Białorusi do startu w igrzyskach paraolimpijskich
Prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego Łukasz Szeliga nie krył rozczarowania decyzją, która pozwoli Rosjanom i Białorusinom na udział w igrzyskach paraolimpijskich w Paryżu.
Rosyjscy i białoruscy sportowcy będą mogli rywalizować w przyszłorocznych igrzyskach paraolimpijskich w Paryżu jako sportowcy neutralni - zdecydowano w piątek podczas posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego Międzynarodowego Komitetu Paraolimpijskiego (IPC) w Bahrajnie.
Zobacz także: Rosjanie i Białorusini wystartują na igrzyskach paraolimpijskich w Paryżu
- Polska wraz z koalicją państw, które wspierają Ukrainę, jest rozczarowana wynikiem głosowania, na które przede wszystkim wpływ miały kraje azjatyckie oraz afrykańskie. Niestety, to, co się wydarzyło, jest sytuacją, która rozczarowuje - powiedział prezes Prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego Łukasz Szeliga.
Obie ekipy nie będą występowały pod flagami narodowymi, bez strojów swoich drużyn narodowych i w przypadku zwycięstw bez gry hymnów.
- Można powiedzieć, że to wybór mniejszego złego, bo groziło nam to, że Rosja i Białoruś mogły wystąpić pod własnymi barwami. Na szczęście tak się nie stało - dodał.
Decyzja IPC zapadła na dwa tygodnie przed sesją Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w Bombaju, na której omawiany będzie także udział Rosji i Białorusi w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
- Państwa, które popierały Rosję, argumentowały swoje stanowisko tym, że nie powinno karać się zawodników, bo nie biorą oni czynnego udziału w wojnie. Z mojego punktu widzenia Międzynarodowy Komitet Paraolimpijski tylko w taki sposób mógł wyrazić swój sprzeciw przeciwko wojnie - zakończył.