Polki w ćwierćfinale MŚ U-23. "Stał się cud!"
Wygrywając 22:17 w ostatnim meczu grupowym z Niemkami reprezentantki Polski zapewniły sobie awans do ćwierćfinału rozgrywanych w Lublinie mistrzostw świata do lat 23 w koszykówce 3x3.
Polki do awansu potrzebowały przynajmniej jednego zwycięstwa w spotkaniach drugiej serii gier z Litwą lub Niemcami. Pierwsze spotkanie dostarczyło wrażeń i podniosło kibicom ciśnienie, ale mimo równorzędnej walki polskie koszykarki nie zdołały wykorzystać swoich okazji i zwycięzcę miała wyłonić dogrywka (po 10 minutach był remis 13:13). Pierwszy punkt zdobyły Polki, ale Litwinki szybko wyrównały. Ostatecznie to one schodziły z boiska z wygraną 15:14. Taki wynik mocno skomplikował sytuację naszej reprezentacji, bo nawet trzy zwycięstwa w grupie nie musiały dawać nam awansu do ćwierćfinału. By przejść dalej, potrzebna była wygrana i to różnicą pięciu oczek.
Nie było to łatwe zadanie. Po punktach Bożeny Puter i Julii Bazan Polki prowadziły 4:1, ale cały czas w głowie nasze zawodniczki miały fakt, że mają jeszcze dwa oczka do odrobienia. Nie chciały do tego dopuścić Niemki, które niwelowały każdą naszą większą przewagę. Tak było przy stanie 6:3 (do remisu 6:6), 9:6 (do remisu 9:9), 13:10 (do remisu 15:15). Margines błędu nasze reprezentantki zmniejszyły sobie do minimum, gdy remisowały 17:17 - by utrzymać pięciopunktową przewagę nad Niemkami, nasz zespół nie mógł już stracić żadnego oczka i przy tym zdobyć pięć z rzędu. I wtedy stał się cud!
Za dwa punkty trafiła Aleksandra Zięmborska, po czym sędziowie odgwizdali faul niesportowy na Aleksandrze Pszczolarskiej. W ruch poszła matematyka - dwa celne rzuty wolne dawałyby nam zwycięstwo, ale różnicą jedynie czterech punktów, więc Pszczolarska pierwszy trafiła, a drugi spudłowała. Zaczęło się poszukiwanie rzutu za dwa punkty. Ponownie sfaulowana została Julia Bazan - było to dziesiąte przewinienie niemieckiej ekipy, a więc po rzutach wolnych piłka byłaby w posiadaniu Polski. Bazan dwukrotnie spudłowała. Pozostało 25 sekund, by dokonać niemożliwego. Piłka krążyła po obwodzie i w końcu trafiła w ręce Zięmborskiej. Polka nie namyślając się długo, mimo asysty rywalki, wypuściła piłkę z rąk, a ta wpadła do kosza!
W niedzielnym spotkaniu 1/4 finału o godz. 11:35 zmierzą się z Japonią.
Przejdź na Polsatsport.pl