Za nami Rajd Estonii. Zwycięstwo Tanaka

Moto
Za nami Rajd Estonii. Zwycięstwo Tanaka
Fot. PAP
Za nami Rajd Estonii. Zwycięstwo Tanaka

Estończyk Ott Tanak (Ford Puma Rally1) wygrał Rajd Chile, 11. rundę samochodowych mistrzostw świata. Z powodu awarii w niedzielę wycofał się Kajetan Kajetanowicz (Skoda Fabia RS Rally2).

Tanak o 42,1 s wyprzedził Belga Thierry'ego Neuville'a z ekipy Hyundaia i o 1.06,9 Brytyjczyka Elfyna Evansa (Toyota Yaris Rally1).

 

"Wspaniale jest w końcu wygrać, dziękuję mechanikom i wszystkim z mojej ekipy" - powiedział na mecie zadowolony Tanak, który triumfował w Chile także w 2019 roku, gdy rajd po raz pierwszy był rundą mistrzostw świata.

 

ZOBACZ TAKŻE: Przerwany wyścig MotoGP! Poznaliśmy zwycięzcę Grand Prix Japonii

 

Estończyk odniósł drugie zwycięstwo w sezonie i 19. w karierze w WRC.

 

Na czwartej pozycji ze stratą 2.11,0 został sklasyfikowany obrońca tytułu, lider klasyfikacji generalnej mistrzostw świata Kalle Rovanpera (Toyota Yaris Rally1). Fin był najszybszy na ostatnim odcinku El Ponen 2 o długości 13,9 km, który był Power Stagem. Dzięki temu zdobył dodatkowe 5 pkt do klasyfikacji generalnej MŚ.

 

"Zdecydowanie nie był to dla nas najlepszy weekend. Od samego początku czułem, że coś jest nie tak. Do tego niezbyt dobrze wybierałem opony, stąd taki wynik" - przyznał mistrz świata. Rovanpera ma teraz 31 pkt przewagi w mistrzostwach świata nad Evansem. Za to jego zespół już na dwa rajdy przed końcem sezonu zapewnił sobie tytuł w klasyfikacji producentów.

 

Rajdu nie ukończył rywalizujący w kategorii WRC2 Kajetan Kajetanowicz (Skoda Fabia RS Rally2). Polak miał ostatniego dnia rajdu ogromnego pecha. Na pierwszym niedzielnym odcinku uszkodził dwie opony, a w zapasie miał tylko jedną. Załoga Orlen Teamu dojechała do mety tego OS-u na feldze. Na następnym blisko 15-km odcinku także próbowali jechać na feldze, pozostałą oponę oszczędzali bowiem na to, aby później założyć ją na dojazd do serwisu.

 

To jednak się nie udało, przed metą lewe tylne zawieszenie Skody RS rozpadło się całkowicie. Kajetanowicz z pilotem Maciejem Szczepaniakiem zakończyła udział w rajdzie.

 

"Przykro mi, że z Chile nie wyjeżdżamy z punktami, a mieliśmy duże szanse na walkę o podium. Po wczorajszej drugiej pętli wszystko dobrze się zapowiadało. Dzisiaj wystartowaliśmy do pierwszego odcinka nastawieni na walkę, zabierając tylko jedno koło. Po przestrzelonym hamowaniu przebiliśmy dwie opony i ciężko było ukończyć ten etap bez problemów. Tak właśnie się stało, nie wytrzymało zawieszenie. Przy jeździe na przebitej oponie, a później na samej feldze, zawieszenie zostało uszkodzone tak, że nie mogliśmy kontynuować jazdy" - opisał zdarzenie Kajetanowicz.

 

"Chcieliśmy walczyć, byliśmy na drugim miejscu w WRC2 Challenger, były szanse na pierwsze. Takie są rajdy, taka jest rywalizacja, taki jest ten sport – musisz ryzykować, jeżeli chcesz mierzyć się z najszybszymi na świecie. Rajdowy sezon jeszcze się nie skończył. Mamy do przejechania dwie rundy asfaltowe. To będzie dla mnie debiut w tym samochodzie na tej nawierzchni, w dodatku po długiej przerwie od rajdów na asfalcie. Ale oczywiście obie rundy postaramy się pojechać jak najlepiej i będziemy walczyć do końca" - dodał.

 

Do końca sezonu 2023 rajdowych MŚ pozostały dwie rundy. Pierwszą z nich będzie debiutujący w kalendarzu rajd Europy Centralnej, rozgrywany na terenach Austrii, Niemiec i Czech w dniach 26-29 października. Finałową areną zmagań będzie, podobnie jak w roku ubiegłym - Rajd Japonii zaplanowany na 16-19 listopada.

 

W kategorii WRC2 załogi punktować mogą maksymalnie w siedmiu z trzynastu rund. Kajetanowicz i Szczepaniak są nadal w dobrej sytuacji, ponieważ wystartowali dopiero w pięciu rajdach. Mogą zatem zdobywać punkty w obu pozostałych zawodach.

mtu, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie