Kolejna wygrana Górnika Zabrze. Tym razem w Głogowie
Górnik Zabrze pokonał na wyjeździe KGHM Chrobrego Głogów 33:29 w meczu zamykającym siódmą serię gier ORLEN Superligi piłkarzy ręcznych. Tym samym zabrzanie cały czas pozostają na trzecim miejscu w ligowej tabeli.


Taras Minotskyi: Wzmocniliśmy się na każdej pozycji

Jakub Orpik: Zemściły się na nas niewykorzystane sytuacje

KGHM Chrobry Głogów - Górnik Zabrze 29:33. Skrót meczu
Kibice szczypiorniaka w Polsce ostrzyli sobie zęby na poniedziałkową potyczkę Górnika z Chrobrym. Starcie trzeciej z czwartą drużyną ubiegłego sezonu zapowiadało się naprawdę wybornie. W bieżącej kampanii oba zespoły również znajdują się przecież w "czubie" tabeli.
ZOBACZ TAKŻE: Mistrzowie Polski nie zwalniają tempa! Azoty-Puławy rozgromione w Kielcach
Pierwsza połowa spotkania miała wyrównany przebieg, ale tylko do stanu 6:6. W szesnastej minucie Dmytro Artemienko w ładnym stylu wykończył kontrę i Górnik po raz pierwszy wyszedł na dwubramkowe prowadzenie (8:6). W dalszej części meczu Chrobry po prostu stanął i miał ogromne problemy ze sforsowaniem defensywy gości. Na przerwę podopieczni Tomasza Strząbały schodzili z pięcioma bramkami zapasu (16:11). Ogromny wkład w taki obrót spraw miał Taras Minotskyi, który w pierwszej odsłonie rywalizacji zdobył aż sześć trafień.
Drugie trzydzieści minut w wykonaniu Chrobrego było już odrobinę lepsze. Miejscowym udało się zmniejszyć straty, ale na przestrzeni całego meczu to jednak Górnik był ekipą lepszą. Tercet Minotskyi-Przytuła-Tokuda zdobył łącznie 20 bramek, a zabrzanie ostatecznie triumfowali 33:29.
KGHM Chrobry Głogów - Górnik Zabrze 29:33 (11:16)
Przejdź na Polsatsport.pl