Gwiazdorzy NBA chcą zagrać w Paryżu
Olimpijskie złoto to jedyne trofeum, jakiego jeszcze nie zdobyłem - podkreślił Stephen Curry z Golden State Warriors podczas dnia medialnego drużyn NBA. To kolejny gwiazdor tej ligi, który wyraził zainteresowanie występem w przyszłorocznych igrzyskach w Paryżu.
Spekulacje, że Stany Zjednoczone wystawią mocny skład na igrzyska przybrały na sile po tym, jak reprezentacja tego kraju zajęła czwarte miejsce w tegorocznych mistrzostwach świata. W zespole trenera Steve'a Kerra grali koszykarze z NBA, ale nie z pierwszego szeregu.
ZOBACZ TAKŻE: AZS UMCS Lublin debiutuje w elicie
Najpierw głośno zrobiło się o słynnym LeBronie Jamesa, który miał wyrazić chęć, żeby powalczyć o kolejne olimpijskie złoto. Media spekulowały, że kontaktował się w tej sprawie również z innymi koszykarzami, by w Paryżu zagrała drużyna amerykańskich gwiazd.
38-latek, najlepszy strzelec w historii ligi NBA, poprowadził ekipę USA do olimpijskiego triumfu w Pekinie (2008) i Londynie (2012), a w 2004 roku w Atenach wywalczył brązowy medal. Później zawodnik Los Angeles Lakers opuścił igrzyska w Rio de Janeiro (2016) i Tokio (2021), w których Amerykanie zwyciężyli.
- Mam nadzieję, że nie byłoby to zbyt duże obciążenie dla mnie - przyznał James, który miał się w tej sprawie kontaktować m.in. z Kevinem Durantem.
35-letni zawodnik Phoenix Suns mógłby zostać pierwszym w historii koszykarzem, który zagrałby w czterech turniejach olimpijskich i w każdym wywalczyłby złoty medal.
Teraz głos w tej sprawie zabrał supersnajper Curry, który współpracuje z trenerem Kerrem w ekipie "Wojowników" i wspólnie już czterokrotnie wywalczyli mistrzostwo NBA.
- Chciałbym spróbować osiągnąć w koszykówce wszystko, co możliwe, a olimpijskie złoto to jedyne trofeum, jakiego jeszcze nie zdobyłem - powiedział Curry pytany o tę kwestię przez dziennikarzy w czasie dnia medialnego drużyn NBA.
Wcześniej chęć udziału w igrzyskach zadeklarowali mający za sobą występy w Meczu Gwiazd NBA DeMar DeRozan, Devin Booker, Jaylen Brown, Donovan Mitchell, Khris Middleton czy Julius Randle.
Szczególny jest przypadek Joela Embiida. Świetny środkowy Philadelphia 76ers wciąż nie podjął decyzji, w jakich barwach wystąpi w olimpijskich zmaganiach, wszak posiada trzy obywatelstwa: amerykańskie, francuskie i kameruńskie ze względu na miejsce urodzenia.
- Moim celem jest występ w Paryżu. Wszystkie trzy opcje mi się podobają i każdą zrealizowałbym z przyjemnością - zaznaczył koszykarz, ale dodał, że gdyby Kamerun zakwalifikował się do igrzysk, to "decyzja stałaby się dużo łatwiejsza".
Amerykanie są już pewni występu w Paryżu, podobnie jak siedem innych drużyn, z gospodarzami na czele. Polscy koszykarze wygrali turniej prekwalifikacyjny w Gliwicach i wystąpią w decydującym etapie zmagań o przepustki na igrzyska. W grze pozostały 24 zespoły, a zostały cztery wolne miejsca.(PAP)
Przejdź na Polsatsport.pl