PKO BP Ekstraklasa: Lech Poznań - Puszcza Niepołomice. Relacja i wynik na żywo
Piłkarze Lecha Poznań powoli wychodzą z szoku, jakim była dla nich niedzielna porażka 0:5 w Szczecinie. Trener John van den Brom liczy na właściwą reakcję swoich podopiecznych w piątkowym meczu z beniaminkiem Puszczą Niepołomice. Relacja na żywo z meczu Lech Poznań - Puszcza Niepołomice na Polsatsport.pl.
Nie milkną jeszcze echa niedzielnej katastrofy, bo w takich kategoriach w Poznaniu mówiło się o pogromie w Szczecinie. Tym bardziej, że po raz ostatni tak wysoko lechici przegrali ponad 23 lata temu - z Polonią Warszawa. Tyle, że wówczas "Kolejorz" walczył, zresztą nieskutecznie, o utrzymanie się w ówczesnej I lidze, a teraz jest wymieniany w gronie kandydatów do mistrzowskiego tytułu.
Konferencja prasowa przed spotkaniem z Puszczą została jednak poświęcona niemal w całości na temat analizy niedzielnej porażki. Van den Brom też nie ukrywał, że dla niego to był ogromny szok.
- Można przegrać mecz, ale porażka 0:5 jest nie do zaakceptowania dla nikogo. I była ona dla nas wyjątkowo ciężka, bo zdarzyło się w momencie, w którym nikt się tego nie spodziewał. Po zwycięstwie nad Rakowem wydawało się, że jesteśmy już w dobrej sytuacji, wróciliśmy naszą grę na właściwe tory, natomiast trzy dni później wszystko to straciliśmy - mówił holenderski szkoleniowiec.
Jak dodał, porażka w Szczecinie jest dla niego nie tylko nie do zaakceptowania, ale też nie do wytłumaczenia.
- Trzy dni po najlepszym meczu w tym sezonie, przytrafił nam się najgorszy. I mnie doprowadziło to do szału, bo przecież to był cały czas ten sam zespół. Co mogło się zdarzyć przez te kilka dni? Musimy zastanowić się nad tym, jak to możliwe, że drużyna zagrała dwa tak diametralnie różne mecze - zastanawiał się.
Szkoleniowiec nawiązał do zmian, jakie przeprowadził przed meczem z "Portowcami". W Szczecinie z powodu nadmiaru żółtych kartek nie mógł wystąpić Szwed Jesper Karlstroem.
- Cofnęliśmy do pomocy Filipa Marchwińskiego, który ostatnio grał na +dziewiątce+, bo miałem trzech napastników do dyspozycji. Postawiłem na Filipa Szymczaka, ale nie to było decydujące dla losów spotkania, lecz błędy indywidualne. Przez 20 minut wyglądało to nieźle, mieliśmy nawet kontrolę nad meczem, ale wszystko to posypało się po pierwszym straconym golu. To był dzień, w którym nie było nas na boisku - piłkarzy i całego sztabu - tłumaczył.
Powrót do "normalności" nie był jednak łatwy. We wtorek trenerzy mieli odprawę z piłkarzami, gdzie przeanalizowano mecz w Szczecinie.
- Nie było to miłe, bo nic w tym nie mogliśmy znaleźć pozytywnego. Dla mnie było ważne pokazać im ten mecz, podyskutować, bo przecież trzy dni później czekał nas kolejny pojedynek. Musieliśmy znów szybko się odbudować, w środę i czwartek zespół wyglądał już całkiem nieźle. W piątek musimy walczyć o zwycięstwo od samego początku, jesteśmy to winni naszym kibicom. Chcemy pokazać właściwą reakcję, a także dobry futbol i dużo pozytywnej energii. W Szczecinie popełniliśmy błędy, także ja, jako trener. Musimy pokazać, że to był tylko wypadek przy pracy i nie może on więcej się przytrafić. Dobrą informacją jest to, że niemal wszyscy zawodnicy są do mojej dyspozycji, wrócił także Filip Dagerstal, który miał uraz głowy - podsumował van den Brom.
Przeciwko Puszczy nie zagra natomiast lewy pomocnik Michał Gurgul, który w środę wystąpił w Lidze Młodzieżowej UEFA w spotkaniu z FC Nantes (1:1).
Relacja na żywo z meczu Lech Poznań - Puszcza Niepołomice na Polsatsport.pl. Początek o godz. 20:30.
Przejdź na Polsatsport.pl