Polacy niepokonani! Zwycięstwo z Chinami na koniec turnieju
Polska - Chiny 3:2. Skrót meczu
Aleksander Śliwka: Mam nadzieję, że najlepsze dopiero przed nami
Bartłomiej Bołądź: Wiedzieliśmy, że Chiny potrafią grać
Grzegorz Łomacz: Słabo zagrywaliśmy w pierwszych trzech setach
Najlepsze akcje polskich siatkarzy. Analiza Jakuba Bednaruka
Polscy siatkarze w ostatnim meczu kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich pokonali gospodarzy turnieju - Chiny 3:2. Biało-Czerwoni już wcześniej zapewnili sobie przepustkę do Paryża, ale chcieli podtrzymać serię meczów bez porażki. Udało się. Mistrzowie Europy opuszczają Azję z kompletem zwycięstw!
Polacy przystąpili do tego meczu pewni olimpijskiej kwalifikacji, ale chcieli podtrzymać passę zwycięstw i zakończyć turniej w Chinach jako drużyna niepokonana. Ostatnim rywalem Biało-Czerwonych byli gospodarze.
Ekipa z Azji już dawno nie miała szans na olimpijską kwalifikację, ale chciała jak najlepiej zaprezentować się na tle wicemistrzów świata oraz mistrzów Europy. Tym bardziej, że liczyli być może na lekkie rozprężenie w szeregach podopiecznych Nikoli Grbicia.
Było jasne, że serbski szkoleniowiec da szansę zmiennikom. Mecz rozpoczęli Bartłomiej Bołądź w ataku, Tomasz Fornal i Kamil Semeniuk na przyjęciu, Jakub Popiwczak na libero, Grzegorz Łomacz na rozegraniu oraz Karol Kłos i Norbert Huber na środku siatki.
W trakcie meczu - w zależności od okoliczności, pojawiali się też inni zawodnicy, tacy jak Wilfredo Leon, który wchodził pod siatkę i na zagrywkę lub Marcin Janusz.
ZOBACZ TAKŻE: Ogromny sukces Michała Winiarskiego i spółki! Niemcy zagrają na igrzyskach
Można było spodziewać się, że Chińczycy będą chcieli sprawić niespodziankę, ale pierwszy set należał do Polaków, którzy kontrolowali przebieg wydarzeń i wygrali 25:20. Warto jednak zaznaczyć, że wiele wymian było jednak długich i bardzo ciekawych.
Chińczycy słynący ze znakomitej gry w obronie dwoili i troili się w drugiej partii. Na jej początku ekipa Grbicia prowadziła już 6:2 i wydawało się, że pewnie będzie zmierzać po triumf. Nic bardziej mylnego. Azjaci odrobili straty i w końcówce sami wyszli na prowadzenie. Końcówka była bardzo zacięta i padła łupem Chińczyków.
Gospodarze turnieju uwierzyli we własne możliwości, czego dowodem równie świetna postawa w trzeciej odsłonie. Najpierw ostra gra punkt za punkt, a potem odskoczenie na 21:17. Naszym siatkarzom nie udało się odrobić strat.
Polacy musieli zatem doprowadzić do tie-breaka, aby liczyć na kontynuowanie zwycięskiej serii. Mogło wydawać się, że zmotywowani Chińczycy nie pozwolą nieco rozluźnionym z powodu olimpijskiej kwalifikacji Polakom na wygraną i tym samym podtrzymanie passy.
Mistrzowie Europy kolejny raz pokazali jednak klasę oraz to, że nie odpuszczają żadnego spotkania. W czwartym secie wrócili do świetnej gry. Dowód? Absolutna dominacja i triumf do... 9!
Chińczycy czwartą partię spisali na straty i skupili się na tie-breaku. Śmiało można powiedzieć, że ten mecz był idealnym podsumowaniem całego występu polskich siatkarzy na turnieju kwalifikacyjnym. Znowu tie-break i kolejny dreszczowiec, aczkolwiek tym razem bez presji. Chodziło wyłącznie o prestiż.
Potrzebna była gra na przewagi. Pierwszej piłki meczowej nie wykorzystał Fornal, ale za drugim razem udało się dopiąć swego. Wygrana i
zakończenie turnieju z kompletem zwycięstw stało się faktem!
Chiny - Polska 2:3 (20:25, 25:23, 25:22, 9:25, 14:16)
Przejdź na Polsatsport.pl