Dwa tie-breaki w meczu Hurkacza! Polak w ćwierćfinale turnieju ATP w Szanghaju
Niezwykłych emocji dostarczył mecz Huberta Hurkacza z Zhizhenem Zhangiem w czwartej rundzie turnieju ATP w Szanghaju. Ostatecznie po trzysetowym boju, w którym aż dwie partie musiał rozstrzygać tie-break, triumfował tenisista z Wrocławia!
Zarówno Hurkacz, który w poprzednich rundach odprawił po dwusetowych pojedynkach Australijczyka Thanasiego Kokkinakisa 7:6 (7-5), 6:4 i pochodzącego z Tajwanu Yu Hsiou Hsu 6:4, 6:4, jak i Zhizhen Zhang (Chińczyk doszedł do czwartej rundy, pokonując Richarda Gasqueta, Tomasa Martina Etcheverry'ego oraz Brandona Nakashimę) długo wygrywali przy własnym podaniu, choć warto zaznaczyć, że w drugim i ósmym gemie Polak był bardzo bliski przełamania rywala.
ZOBACZ TAKŻE: Świątek naciska na Sabalenkę! Zmiany w rankingu po WTA w Pekinie
Ostatecznie o wyniku pierwszego seta musiał zadecydować tie-break. W nim lepiej rozpoczął Zhizhen Zhang, który szybko wyszedł na prowadzenie 2-0. Wrocławianin nie podłamał się jednak i zdołał odwrócić losy tej partii, triumfując 8-6, w czym wydatnie pomógł mu... rywal, który przy stanie 7-6 dla Polaka popełnił prosty błąd, trafiając w niezbyt trudnej sytuacji w siatkę.
Druga odsłona spotkania rozpoczęła się po myśli Chińczyka, który nie tylko dwukrotnie wygrał przy swoim serwisie, ale i przełamał Huberta Hurkacza, dzięki czemu prowadził w gemach już 3:0. Nasz tenisista zdołał jednak doprowadzić do wyrównania, przełamując rywala w piątym gemie. Niestety, dwa kolejne padły łupem Zhizhena Zhanga, któremu udało się drugi raz wygrać przy podaniu Polaka. Wrocławianin złapał kontakt, przełamując sześćdziesiątego tenisistę światowego rankingu w dziewiątym gemie, ale nie zdołał pójść za ciosem i... przegrał przy własnym podaniu, co oznaczało, że to Zhang triumfował w tym secie 6:4. Hubert Hurkacz nie mógł pogodzić się ze straconą okazją i po ostatniej piłce cisnął ze złością rakietą o kort.
Trzeci set przebiegał podobnie do tego, co oglądaliśmy w pierwszej partii spotkania: zawodnicy zgodnie wygrywali przy swoim serwisie i o losach spotkania musiał decydować tie-break. W nim, choć Chińczyk dwukrotnie wychodził na prowadzenie, wrocławianin triumfował 7-4 i to on przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
W ćwierćfinale turnieju ATP w Szanghaju Polak zmierzy się z Węgrem Fabianem Marozsanem, który niespodziewanie pokonał po trzysetowym boju Norwega Caspra Ruuda 7:6 (7-3), 3:6, 6:4.
ATP w Szanghaju - 4. runda
Hubert Hurkacz - Zhizhen Zhang 7:6 (8-6), 4:6, 7:6 (7-4)
Przejdź na Polsatsport.pl