Nastawienie kadry przed meczem z Mołdawią? "Wygramy dwa mecze i jedziemy na Euro"
Po zwycięstwie 2:0 z Wyspami Owczymi reprezentanci Polski mają wszystko w swoich rękach. Tylko od ich dobrej gry zależy, czy pojadę na EURO 2024. W niedzielę zagrają z Mołdawią.
- Takimi meczami niewiele można zyskać, a wiele stracić. Ważne, że wciąż liczymy się w walce o Euro, a teraz wszystko zależy już od nas - przyznał piłkarz reprezentacji Polski Adam Buksa po zwycięstwie.
ZOBACZ TAKŻE: Probierz podsumował debiut w kadrze. Zdradził, co jest do poprawy
Sebastian Szymański już w czwartej minucie otworzył wynik strzałem zza pola karnego. Gospodarze od początku drugiej połowy grali w osłabieniu, gdyż za faul na Arkadiuszu Miliku z boiska usunięty został Hordur Askham. W 65. min Przemysław Frankowski z lewej strony dośrodkował do Buksy, który głową podwyższył na 2:0.
- Szybko zdobyta bramka ustawiła mecz, a później jeszcze ta czerwona kartka... Dopisujemy trzy punkty i jedziemy dalej - powiedział Buksa, w niebezpośredni sposób podsumowując styl, w jakim osiągnęli to zwycięstwo.
Piłkarz podkreślił, że ten mecz był trudny ze względu na panujące na Wyspach Owczych warunki atmosferyczne, ale także rangę przeciwnika.
- Zdaję sobie sprawę z tego, jaką wagę miał ten mecz. Przeciwnik nie był atrakcyjny, ale takie starcia nigdy nie są łatwe, jeśli weźmiemy pod uwagę np. warunki atmosferyczne i całe okoliczności. Wyjeżdżamy stąd w dobrych nastrojach. Bardzo się cieszę, ale od jutra myślimy już tylko o Mołdawii - dodał reprezentant Polski.
W innym czwartkowym meczu Albańczycy wygrali u siebie 3:0 z Czechami, dzięki czemu Polacy awansowali na drugie miejsce w grupie E i znów mają realne szanse na bezpośredni awans.
W niedzielę na PGE Narodowym w Warszawie Polacy podejmą Mołdawię, a 17 listopada zmierzą się na tym samym obiekcie z Czechami.
