Pierwsza porażka PGE Spójni. Legia górą w starciu pucharowiczów
PGE Spójnia Stargard - Legia Warszawa 81:87. Skrót meczu
Adam Brenk: Jesteśmy wkurzeni, bo chcieliśmy wygrać
Michał Kolenda: Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa jak tlenu
W spotkaniu drużyn reprezentujących ORLEN Basket Ligę w FIBA Europe Cup Legia Warszawa pokonała PGE Spójnię Stargard 87:81.
Początek spotkania układał się po myśli gości, którzy m. in. dzięki akcjom Arica Holmana i Michała Kolendy byli lepsi o cztery punkty. Aleksandar Langović oraz Devon Daniels szybko to jednak zmieniali - stargardzianie wychodzili nawet na prowadzenie. Ostatecznie dzięki zagraniu Stephena Browna po 10 minutach było 23:21.
ZOBACZ TAKŻE: Chaos w klubie legendy NBA. Hakerzy wykradli poufne dane
W kolejnej części meczu Legia znowu potrafiła zdobywać przewagę - chociażby po rzutach Grzegorza Kulki i Raya Cowelsa. Dzięki akcji Holmana przyjezdni uciekali na siedem punktów. Gospodarze nie zamierzali się jednak poddawać - w końcówce niezwykle ważne akcje kończyli Daniels i Brown, przez co pierwsza połowa zakończyła się wynikiem tylko 38:41.
W trzeciej kwarcie dzięki akcji Josipa Sobina zespół z Warszawy był już lepszy o sześć punktów, ale serią 8:0 odpowiedzieli na to gospodarze i po rzutach wolnych Stephena Browna wychodzili na prowadzenie. Sytuacja ponownie była więc bardzo wyrównana. Ostatecznie dzięki akcji PJ Pipesa po 30 minutach było 58:59.
W kolejnej kwarcie żadna z ekip nie potrafiła zbudować bezpiecznej przewagi. Drużyna trenera Wojciecha Kamińskiego uciekała na cztery punkty po rzutach wolnych Marcela Ponitki, ale to szybko było niwelowane. Po dwóch trójkach Bena Simonsa w końcówce stargardzianie przegrywali tylko punktem. W kluczowych momentach ważne akcje należały jednak do Pipesa oraz Kolendy, co oznaczało, że Legia zwyciężyła 87:81.
Najlepszym strzelcem gości był Ray Cowels z 19 punktami. Stephen Brown zdobył dla gospodarzy 18 punktów, 9 asyst i 4 zbiórki.
Przejdź na Polsatsport.pl