Piłkarz Legii nie przebierał w słowach. "Teraz chcemy wygrać grupę"
Ernest Muci przed wtorkowym meczem towarzyskim z Bułgarią w Tiranie przyznał, że bardzo docenia przeciwnika. Piłkarz stwierdził, że wyzwanie traktuje tak samo jak kwalifikacje Euro. Albania jest liderem grupy E, w której gra także Polska.
Napastnik Legii Warszawa podkreślił, że od początku każdemu zawodnikowi albańskiej kadry zależało na europejskich kwalifikacjach. "Pierwszym celem był awans na Euro. Teraz jako drugi cel stawiamy pierwsze miejsce w grupie i będziemy o to walczyć” - zadeklarował Muci.
ZOBACZ TAKŻE: King Szczecin wygrał w hicie Orlen Basket Ligi
22-latek dodał, że po meczu z Czechami (3:0) polscy zawodnicy z Legii dziękowali za zwycięstwo.
Odnosząc się do spotkania z Bułgarią, młody piłkarz powiedział, że wraz z kolegami tej potyczki nie postrzega jako towarzyskiej i wspólnie chcą kontynuować świętowanie rozpoczęte po spotkaniu z Czechami. Przy okazji Muci zaprosił kibiców, aby we wtorek licznie udali się na stadion „Air Albania” i dopingowali czerwono-czarną drużynę.
"Skoncentrujemy się na tych dwóch pozostałych meczach w kwalifikacjach. Dlaczego mamy nie zostać na pierwszym miejscu?" - podkreślił Muci. Albanii w grupie E rozegra jeszcze dwa spotkania - 17 listopada w Mołdawii i trzy dni później u siebie z Wyspami Owczymi.
Piłkarz bardzo pozytywnie odniósł się do relacji z brazylijskim selekcjonerem Silvinho. Dłużej udało im się porozmawiać po dwóch trafieniach napastnika Legii w Lidze Konferencji przeciw Aston Villi (3:2).
"Szczerze mówiąc, poza komplementami rozmawialiśmy o tym, jak mogę poprawić się jako piłkarz. Pomógł mi od chwili, gdy po raz pierwszy trafiłem do kadry narodowej. Jest bardzo dobrym trenerem" - podsumował.
