We wtorek Czesi podejmą decyzję, kto będzie ich selekcjonerem!

We wtorek Czesi podejmą decyzję, kto będzie ich selekcjonerem!
fot. PAP
We wtorek Czesi podejmą decyzję, kto będzie ich selekcjonerem!

Reprezentacja Czech po niedzielnej wygranej z Albanią 1:0 oraz remisie Polski z Mołdawią wróciła do gry o awans do finałów Euro 2024. Niewykluczone, że kadrę naszych południowych sąsiadów w listopadowych meczach z Polską i Mołdawią poprowadzi nowy trener. We wtorek obradować będzie komitet wykonawczy Czeskiego Związku Piłkarskiego, który zadecyduje o dalszej przyszłości selekcjonera Jaroslava Šilhavy’ego.

We wtorek o godzinie 14:00 w siedzibie czeskiej federacji odbędzie się konferencja prasowa, podczas której poznany końcowe ustalenia.

Zobacz także: Jakie szanse Polaków na awans? To już tylko teoria

 

W ubiegły czwartek Czesi doznali pierwszej porażki w tych eliminacjach, przegrywając na wyjeździe z Albanią 0:3. Media za naszą południową granicą określiły przegraną w Tiranie jako „haniebną”, a na trenera Šilhavy’ego spadła ogromna fala krytyki za styl gry i wybór jedenastki na to spotkanie. Kompletnie nie sprawdził się na środku ataku Mojmir Chytil, który już w 40. minucie wyleciał z boiska za dwie żółte kartki. Kolejny raz nie sprawdziło się ustawienie z trójką środkowych obrońców, które nie dawało Czechom odpowiedniej jakości, a styl ich gry był „mocno rozczarowujący” – komentowali po meczu czescy dziennikarze.

 

Po przegranej w Tiranie bardzo szybko zareagował Prezes FAČR (Czeskiego Związku Piłkarskiego) Petr Fousek, który zdecydował się zwołać nadzwyczajne posiedzenie Komitetu Wykonawczego dotyczące dalszych losów selekcjonera czeskiej reprezentacji. Zebranie odbędzie się we wtorek 17 października, a we wczorajszym meczu eliminacyjnym w Pilźnie z Wyspami Owczymi kadrę Czech prowadził nadal Jaroslav Šilhavy. Nasi sąsiedzi wygrali to spotkanie 1:0 po golu strzelonym z rzutu karnego przez Tomaša Součka.

 

W porównaniu do meczu z Albanią trener Šilhavy dokonał pięciu zmian w wyjściowym składzie. Zrezygnował też z gry na trzech środkowych obrońców, jednego z nich Jakuba Brabca zastąpił Ondrej Lingr, który grał za plecami napastnika i wspierał w akcjach ofensywnych grających na skrzydłach Vaclava Cerny’ego i Adama Hložka. Czesi zdominowali rywala w pierwszej połowie. Wypracowali w tym czasie 23 akcje bramkowe, oddali pięć celnych strzałów, a piłka po uderzeniach Michala Sadilka oraz Hložka trafiła w słupek. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie i gospodarze cały czas atakowali bramkę strzeżoną przez Mathiasa Lamhauga. W 76 minucie po zagraniu Lingra piłkę dotknął ręką w polu karnym Odmar Faerø i arbiter podyktował rzut karny, Pewnym wykonawcą jedenastki był Souček i zapewnił wygraną Czechom.

 

Późniejszy remis Polaków z Mołdawią na Stadionie Narodowym w Warszawie sprawił, że Czesi wrócili do gry w walce o awans do przyszłorocznych finałów ME. W listopadowych pojedynkach eliminacyjnych wystarczy, że pokonają Mołdawię u siebie, w Polsce mogą sobie pozwolić nawet na porażkę. 17 listopada Czesi zmierzą się o 20:45 z Polską na PGE Narodowym w Warszawie. Nasi sąsiedzi będą już znali wynik meczu Mołdawia – Albania, który rozpocznie się o 18:00. W tym meczu będziemy trzymali kciuki za Albanię, bo w przypadku wygranej Mołdawii tracimy definitywnie szanse na bezpośredni awans na Euro. Trzy dni później Albania zmierzy się z Wyspami Owczymi, a w Ołomuńcu Czesi zagrają z Mołdawią.

 

Niewykluczone, że reprezentację Czech w obu listopadowych meczach poprowadzi nowy selekcjoner. We wtorek w Pradze obradować będzie dwunastoosobowy Komitet Wykonawczy Czeskiego Związku Piłkarskiego. Będzie na nim między innymi dyrektor techniczny komitetu Erich Brabec, przewodniczący Rady Sportu FACR i były wybitny reprezentant kraju Vladimír Šmicer oraz Prezes Czeskiego Związku Piłkarskiego Petr Fousek. Na spotkaniu obecny będzie także selekcjoner Jaroslav Šilhavy.

 

- Jeśli komitet wykonawczy uzna, że ​​nie mam nic do zaoferowania tej drużynie zespołowi, to jestem przygotowany na taką sytuację. W momencie, gdy zostanie podjęta decyzja że odchodzę, po prostu odejdę – mówił na konferencji po meczu z Wyspami Owczymi, Jaroslav Šilhavy.

 

Po czwartkowej przegranej z Albanią, gdy Petr Fousek ogłosił zwołanie nadzwyczajnego Komitetu Wykonawczego FAČR, pojawiły się nazwiska trenerów, którzy ewentualnie mogliby zastąpić Šilhavy’ego. Prezes FAČR wykluczył branie pod uwagę wyboru trenera zagranicznego, a jako przykład podał nieudaną przygodę doświadczonego i utytułowanego Fernando Santosa z reprezentacją Polski.

 

Najwięcej szans na przejęcie reprezentacji Czech ma aktualnie były trener Śląska Wrocław, Vítězslav Lavička, który w maju został dyrektorem pionu sportowego Sparty Praga, a w przeszłości z powodzeniem prowadził reprezentację Czech do lat 21, która w 2017 roku grała w turnieju finałowym mistrzostw Europy w tej kategorii wiekowej rozgrywanym w Polsce. Wysokie notowania ma również obecny trener Slavii Praga Jindřich Trpišovsky, ale w tym przypadku wchodzi w grę jednoczesne prowadzenie Slavii oraz reprezentacji.

 

Takiego wariantu wstępnie nie wyklucza prezydent klubu Jaroslav Tvrdik, ale raczej mało realne, że korzystne będzie łączenie przez niego obu funkcji (Slavia gra także w fazie grupowej Ligi Europy). Poza tym Trpišovsky ma doświadczenie tylko na poziomie klubowym i nie ma gwarancji, że się sprawdzi w pracy z reprezentacją, mając przy tym tak mało czasu. Poza Lavičką  i Trpišovskym w gronie ewentualnego następcy Šilhavy’ego pojawia się jeszcze Michal Bilek, były selekcjoner reprezentacji Czech, który ostatnio pracował w Viktorii Pilzno. Najmniejsze szanse na wybór ma Martin Svedik, który przedłużył kontrakt z 1 FC Slovacko, a przed sezonem był łączony z Viktorią Pilzno. W jego umowie jest zapisana kwota 400 tysięcy euro, gdyby chciał odejść zmienić pracodawcę.

 

I właśnie pieniądze mogą okazać się najważniejszym argumentem, który zadecyduje o przyszłości selekcjonera reprezentacji Czech. Gdyby władze Czeskiego Związku Piłkarskiego zdecydowały się na przedwczesne zerwanie umowy z Jaroslavem Šilhavym, to trzeba mu będzie wypłacić 6,3 miliona czeskich koron odszkodowania (a więc około 1,2 miliona złotych). Do tego murem za obecnym selekcjonerem stanęli sami piłkarze. Kapitan Tomaš Souček podkreślał to po przegranej z Albanią, ale także po niedzielnej wygranej z Wyspami Owczymi. O tym, kto poprowadzi Czechów w meczu z Polską i Mołdawią, dowiemy się po wtorkowej konferencji prasowej.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie