Izraelski piłkarz nie pojechał z drużyną na mecz w La Liga. Chodziło o względy bezpieczeństwa

Izraelski napastnik hiszpańskiego klubu piłkarskiego Granada Szon Weissman nie pojechał na piątkowy mecz z Osasuną w Pampelunie ze względów bezpieczeństwa - poinformował klub sportowy zawodnika z Izraela.
W piątek rano 21 zawodników Granady udało się do Pampeluny wyczarterowanym samolotem, ale władze klubu zasugerowały Weissmanowi rezygnację z wyjazdu "w celu uniknięcia niebezpiecznych sytuacji".
ZOBACZ TAKŻE: UEFA zdecydowała ws. meczów w Izraelu. "Aż do odwołania"
Radykalna grupa kibiców Osasuny pod nazwą Indar Gorri (Czerwona Siła) zagroziła w sieci społecznościowej wrogim przyjęciem Izraelczyka po jego wypowiedziach dotyczących konfliktu między Izraelem i palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas.
Weissman zamieścił na swoim profilu na platformie X (d. Twitterze) wiadomości popierające bombardowanie Strefy Gazy. "Dlaczego Ezael nie strzela w głowę?" - napisał pod nagraniem z izraelską żołnierką, celującą z broni w kierunku dwóch rzekomych palestyńskich terrorystów. Dodatkowo lajkował post o treści: "Jaki jest logiczny powód, dla którego jeszcze nie zrzucono 200 ton bomb na Gazę?" Zawodnik szybko usunął ten wpis ze swojego profilu.
Propalestyńskie ugrupowania w Grenadzie złożyły przeciwko piłkarzowi skargę do prokuratury w związku z możliwym popełnieniem przestępstwa motywowanego nienawiścią.
Według "El Periodico" Weissman przyjechał do Hiszpanii w 2020 roku, a następnie odegrał jedną z kluczowych ról w awansie drużyny Valladolid do najwyższej klasy rozgrywkowej w Hiszpanii. W 2023 roku podpisał kontrakt z andaluzyjskim klubem Granada.
Gazeta przypomniała, że piłkarz pochodzi z niezbyt zamożnej rodziny w Hajfie na północy Izraela. Zawodnik nie kryje swoich głębokich przekonań religijnych, z powodu których opuścił niektóre mecze przypadające w czasie żydowskiego święta Jom Kipur.
Przejdź na Polsatsport.pl