Derby Małopolski na remis. Dwa nieuznane gole Cracovii
Pierwsze małopolskie derby pomiędzy Puszczą i Cracovią rozegrane zostały na stadionie "Pasów", choć to ekipa z Niepołomic była gospodarzem. Ostatecznie, kibice doczekali się dwóch goli i podziału punktów.
W pierwszej połowie spotkanie stało na bardzo słabym poziomie. Puszcza była ustawiona bardzo defensywie, a Cracovia nie była w stanie przeprowadzić groźnej akcji.
Dopiero w 37. minucie przed szansą zdobycia bramki, po podaniu od Benjamina Kallmana, stanął Patryk Makuch. Napastnik Cracovii posłał jednak piłkę na poprzeczka.
Chwilę później jedyny dobry atak w tej części gry przeprowadziła Puszcza i objęła prowadzenie. Po stracie Michała Rakoczego Artur Siemaszko długo prowadził piłkę. Tuż przed pole karnym zdecydował się na strzał, który zaskoczył Sebastiana Madejskiego. Na usprawiedliwienie bramkarza "Pasów" dodać trzeba, że w skutecznej interwencji przeszkodził mu rykoszet od Cornela Rapy i Kamila Glika, którzy próbowali blokować strzał gracza Puszczy.
Chwilę po wznowieniu gry w drugiej połowie Siemaszko mógł podwyższyć prowadzenie. Otrzymał on świetne podanie od Piotra Mrozińskiego, ale przy próbie ominięcia Madejskiego piłka uciekła mu za bardzo do boku i nie zdołał oddać strzału. W 56. minucie dobrą interwencją popisał się Oliwier Zych, który obronił groźny strzał z dystansu Mateusza Bochnaka. Dziesięć minut później niepołomiczanie wywalczyli rzut wolny tuż przed polem karnym Cracovii. Jakub Serafin oddał precyzyjny strzał, ale Madejski zdołał wybić piłkę.
W 81. minucie w ogromnym zamieszaniu po rzucie wolnym, Andreas Skovgaard skierował piłkę do siatki, ale po analizie VAR gol nie został uznany, gdyż Duńczyk był na spalonym.
Cracovia jednak nie odpuszczała i po chwili dopięła swego. Po dośrodkowaniu Skovgaarda, Karol Knap strzałem głową pokonał Zycha.
Chwilę później kibice Cracovii fetowali kolejnego gola, strzelonego przez Kacpra Śmiglewskiego. Ich radość nie trwała jednak długo, bo po analizie VAR okazało się, że 18-letni napastnik był na spalonym.
To nie był koniec emocji, bo w doliczonym czasie gry obydwa zespoły dążyły do zadania decydującego ciosu. Najbliżej powodzenia był Siemaszko, który w dogodnej sytuacji posłał piłkę nad poprzeczką.
Puszcza Niepołomice - Cracovia 1:1 (1:0)
Bramki: Siemaszko 41 - Knap 85
Puszcza Niepołomice: Oliwier Zych – Piotr Mroziński (80. Mateusz Cholewiak), Artur Craciun, Łukasz Sołowiej, Roman Jakuba – Artur Siemaszko, Konrad Stępień, Wojciech Hajda (90+3. Bartłomiej Poczobut), Jakub Serafin, Marcel Pięczek (46. Jakub Bartosz) - Kamil Zapolnik (65. Muris Mesanovic)
Cracovia: Sebastian Madejski – Kamil Glik (72. Arrtu Hoskonen), Virgil Ghita, Andreas Skovgaard - Cornel Rapa (60. Otar Kakabadze), Takuto Oshima, Jani Atanasov (72. Karol Knap), Michał Rakoczy, Mateusz Bochnak (60. Jakub Myszor) - Benjamin Kallman (60. Kacper Śmiglewski), Patryk Makuch
Żółte kartki: Siemaszko, Mroziński, Craciun, Hajda, Serafin, Bartosz - Ghita
Przejdź na Polsatsport.pl