Koszykarski klasyk dla Anwilu Włocławek
Anwil Włocławek - WKS Śląsk Wrocław 80:74. Skrót meczu
Kamil Łączyński: 5-0 to chyba nie jest zły wynik?
Łukasz Kolenda: Zaczęliśmy dobrze i nic nie zwiastowało, że ta gra się popsuje
Koszykarski klasyk w ORLEN Basket Lidze za nami! Anwil Włocławek tym razem pokonał WKS Śląsk Wrocław 80:74.
Z większą energią to spotkanie rozpoczęli goście - po trójce Sauliusa Kulvietisa mieli pięć punktów przewagi. Dzięki trójce nowego gracza - Frankie Ferrariego - oraz rzutach wolnych Jakuba Nizioła różnica wzrosła nawet do ośmiu punktów. Sytuację starał się zmieniać przede wszystkim Victor Sanders. Ostatecznie jednak po 10 minutach było 20:26.
ZOBACZ TAKŻE: Czterokrotny mistrz NBA zakończył karierę po 19 sezonach. "To odpowiedni moment"
W drugiej kwarcie wrocławianie mieli już problemy w ofensywie, a Anwil zaczął odrabiać straty. Po trójce Kamila Łączyńskiego wychodził na prowadzenie! Mecz się zdecydowanie wyrównał, a obie ekipy nie grały już tak szybko i ofensywnie. Ostatecznie po zagraniu Ferrariego pierwsza połowa zakończyła się remisem - po 36.
W trzeciej kwarcie zespół trenera Przemysława Frasunkiewicza po rzutach Janariego Joesaara i Jakuba Schenka miał nawet pięć punktów przewagi. Później uaktywnił się Luke Petrasek, a po trójce Victora Sandersa różnica wzrosła aż do 13 punktów! Straty lekko zmniejszył Saulius Kulvietis, ale po 30 minutach było 57:47.
W kolejnej części gry po efektownym wsadzie Dusana Mileticia goście zbliżyli się na sześć punktów. Szybko trójkami Kamila Łączyńskiego i Mateusza Kostrzewskiego odpowiadali na włocławianie. Nawet gdy straty zmniejszał Hassani Gravett, to rzutem z dystansu reagował Jakub Garbacz. W końcówce również kluczowa była trójka Garbacza, a także rzuty wolne Sandersa. Ostatecznie Anwil zwyciężył 80:74.
Najlepszym graczem gospodarzy był Victor Sanders z 21 punktami i 4 asystami. Dusan Miletić zdobył dla gości 15 punktów, 8 zbiórek i 4 asysty.
Przejdź na Polsatsport.pl