Niesmaczny żart Nadala. "Najlepiej by było, gdyby Djoković i Alcaraz doznali kontuzji"
Toni Nadal, wujek i były trener Rafaela Nadala, spotkał się z falą krytyki z powodu niesmacznego żartu, wypowiedzianego podczas wywiadu dla hiszpańskiej prasy.
Rafael Nadal przygotowuje się do powrotu na kort po problemach zdrowotnych, które wykluczyły go z gry na niemal rok. Hiszpan nie pojawił się w Tourze od styczniowego Australian Open i nie wiadomo, jak długo potrwa jeszcze absencja legendarnego tenisisty.
ZOBACZ TAKŻE: Rosyjski tenisista chce zmienić obywatelstwo. Jego partnerka słynie z kontrowersji
Toni Nadal, wujek zwycięzcy 22 turniejów wielkoszlemowych, zapewnił jednak, że Rafa z dnia na dzień wygląda coraz lepiej i jego powrót jest jedynie kwestią czasu.
- Obserwowałem go przez kilka ostatnich dni i jego stan jest coraz lepszy. Wygląda dobrze, trenuje i wkrótce powinniśmy zobaczyć go na korcie - zapewnił w rozmowie z "Mallorca Daily Bulletin".
Były szkoleniowiec jednego z najlepszych zawodników w historii zdobył się również na niesmaczny żart, za który spotkała go ogromna fala krytyki.
- Rafa jest bardzo zdeterminowany, żeby wrócić do czołówki, ale prawdopodobnie będzie potrzebował kontuzji Novaka Djokovicia, Carlosa Alcaraza i być może Daniiła Miedwiediewa, by dobrze wypaść w Australian Open. Tak byłoby najlepiej. Oczywiście żartuję. Rafael zrobi wszystko, by przyszły rok był dla niego udany - powiedział Toni Nadal.
Kibice podkreślili, że takie sformułowania, nawet wypowiadane w humorystycznym tonie, są wyjątkowo niestosowne. Tym bardziej w sporcie, który uchodzi za grę dżentelmenów.
Przejdź na Polsatsport.pl