Białoński: Magia Magiery. We Wrocławiu powiało Bundesligą

Białoński: Magia Magiery. We Wrocławiu powiało Bundesligą
fot. Cyfrasport
Mateusz Żukowski i trener Śląska Jacek Magiera po pokonaniu 4-0 Legia Warszawa

Śląsk Wrocław rozbił Legię Warszawa 4-0, a na trybunach zasiadło prawie 40 tys. kibiców – to było największe wydarzenie rodzimej piłki minionego weekendu. Trener Jacek Magiera sprawił, że we Wrocławiu powiało Bundesligą, a przecież tak niewiele brakowało, by Śląsk gościł w Fortuna 1. Lidze.

Śląsk, który jeszcze pięć miesięcy temu bronił się przed degradacją i uniknął jej cudem, kosztem permanentnej zniżki formy Wisły Płock, jest sensacyjnym liderem Ekstraklasy. Jego dorobek punktowy mógłby być jeszcze większy, gdyby nie pechowa utrata bramki w końcówce spotkania z Górnikiem Zabrze.

 

ZOBACZ TAKŻE: Wielkie zainteresowanie meczem Śląska Wrocław z Legią Warszawa. Wdrożono specjalne środki

 

A jeszcze pół roku temu wrocławianie byli nad przepaścią. Groziła im degradacja do Fortuna 1. Liga. Wówczas szefostwo klubu zrozumiało, że pożegnanie w marcu 2021 r. Jacka Magiery było okresem błędów i wypaczeń. I sięgnęło znowu po niego.

 

Efekty pół roku pracy Magiery są wręcz piorunujące. Drużyna, nie dość, że się utrzymała w Ekstraklasie, to jeszcze jej teraz przewodzi i to wbrew faktowi, że klub zarobił niemało (1,5 mln euro) na sprzedaniu do Rakowa najlepszego skrzydłowego – Johna Yeboaha. Pierwszym kluczowym ruchem było „zbudowanie” Erika Exposito, który dostał opaskę kapitańską i z enfant terrible zamienił się w przywódcę drużyny i najlepszego strzelca ligi.

 

Rzecz jasna, nie brakowało chętnych również na Erika. By go pozyskać, skarbiec otworzył m.in. Raków, ale Magiera, niczym imć Tadeusz Reytan, sprzeciwił się temu rozbiorowi drużyny. Nietrudno policzyć, gdzie byłby dziś Śląsk, gdyby nie 11 bramek, jakie strzelił Exposito. Miałby co najmniej siedem punktów mniej, a poza tym, defensywa rywali, bez konieczności sprawowania pieczy na strzelcem tej klasy, czułaby się niczym ryba w wodzie i więcej uwagi mogłaby poświęcić na działania ofensywne.

 

Pewne jest jedno – trenerowi udało się tylko odroczyć odejście Exposito. Wartość 27-latka idzie w górę, a kontrakt wygasa po sezonie. Śląsk ma ostatnie tygodnie na przedłużenie umowy nawet nie po to, by na siłę zatrzymać Erika, ale by zyskać za niego kwotę odpowiadającą wartości rynkowej piłkarza. Jeśli tego nie zrobi, już 1 stycznia Exposito będzie mógł podpisać kontrakt z nowym pracodawcą, który wejdzie w życie 1 lipca.

 

Rozwój drużyny wrocławian to nie tylko eksplozja formy Hiszpana. Ważne też, że pod batutą Magiery rozwinęli się inni piłkarze, na czele z Piotrem Samcem-Talarem, czy Petrem Schwarzem. Ogólnie Śląsk, bez nakładów na wzmocnienia, jest dziś w zupełnie innym miejscu niż pół roku temu.

 

Na starcie z Legią na stadion przy ul. Michała Drzymały przyszło bez mała 40 tys. ludzi. W naszych warunkach to imponująca frekwencja, która byłaby znaczącą nawet w realiach Bundesligi. W ostatniej kolejce niemieckiej ekstraklasy tylko w na meczach Borussii Dortmund i FC Kolen było więcej widzów. Kibice Śląska spisali się na medal, ale teraz, zarówno przed nimi, jak i przed pionem marketingu klubu, jest o wiele poważniejsze zadanie – zapełnić trybuny chociażby w połowie, gdy 5 listopada do Wrocławia przyjedzie ŁKS. Żeby się nie okazało, że najlepiej bilety sprzedaje Legia Warszawa.

 

Przygody Jacka Magiery powinny stanowić nauczkę dla naszych elitarnych klubów, które ciągle na kryzys sportowy stosują jeden wytrych – zmiana trenera.

 

W lekki dołek wpadła Legia, która przegrała wszystkie październikowe mecze. Natomiast na miejscu jej kibiców nie rwałbym włosów z głowy. Z prostej przyczyny – gra zespołu jest lepsza niż wyniki. W pierwszej połowie meczu we Wrocławiu goście byli stroną dominującą, a Marc Gual zacznie w końców trafiać do bramki, podobnie jak Paweł Wszołek w czystych sytuacjach zdecyduje się na strzał, a nie podawanie w gąszcz.

 

Pierwszą okazję do odkupienia win i błędów podopieczni Kosty Runjaicia będą mieli już w czwartek, gdy zmierzą się w Lidze Konferencji ze Zrinjskim Mostar.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Czechy - Gruzja. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie