Sensacyjna decyzja! Nagle zakończył karierę w wieku 27 lat
Działacze WKS Śląska Wrocław wiązali duże nadzieje z amerykańskim rozgrywającym Frankie Ferrarim. Tymczaem ten rozegrał tam zaledwie jeden mecz i ogłosił... zakończenie kariery!
Ferrari podpisał kontrakt 15 października. Umowa miała obowiązywać do końca sezonu z opcją rozwiązania. - Mocno liczę, że od pierwszego treningu i meczu Ferrari sprawi, ze na pozycji rozgrywającego zyskamy duży atut i będzie nam w stanie bardzo pomóc - mówił wówczas trener Oliver Vidin.
ZOBACZ TAKŻE: Koszykarski klasyk dla Anwilu Włocławek
Amerykanin zadebiutował w meczu z Anwilem Włocławek, w któym zdobył pięć punktów i to tyle. W poniedziałek pojawiła się inforamcja, że koszykarz zakończył karierę.
"Po debiucie w meczu z Anwilem Włocławek Frankie Ferrari nie stawił się na poniedziałkowym treningu i nie zagra w jutrzejszym meczu z Arisem Saloniki. Zawodnik poinformował klub i sztab szkoleniowy o zakończeniu sportowej kariery. Zarząd klubu jest w kontakcie z agencją zawodnika i pracuje nad rozwiązaniem zaistniałej sytuacji" - oświadczył Śląsk Wrocław.
"Klub zaznacza jednocześnie, że wywiązał się ze wszystkich zapisów kontraktowych i nie dał podstaw zawodnikowi do rozwiązania umowy. O dalszych krokach poinformujemy w osobnym komunikacie" - dodał.
Ferrari w swojej karierze występował między innymi w Gran Canaria, Unicaja Malaga, Brose Bamberg czy Baxi Manresa.
Przejdź na Polsatsport.pl